- GUS opublikował dane o liczbie ludności według stanu na koniec czerwca 2021. Pokazują one bardzo smutny obraz naszego kraju jako miejsca, które dramatycznie się wyludnia – podsumował na Facebooku Szymon Pifczyk, założyciel i prowadzący fanpage pn. Kartografia Ekstremalna. W poście opublikowanym 9 października, dokładnie przeanalizował dane zebrane w ostatnich miesiącach przez urząd statystyczny.
Co z nich wynika? W pierwszym półroczu br. liczba mieszkańców kraju spadła o 102 789. W całym kraju urodziło się 165 960 dzieci, czyli o 13 538 mniej niż w analogicznym okresie 2020 r. Niekorzystne saldo odnotowano w 1993 z 2,5 polskich gmin.
- Co szczególnie szokujące, w aż 144 gminach urodziło się w pierwszym półroczu 10 dzieci lub mniej – podkreśla autor Kartografii Ekstremalnej.
Miasta pod kreską?
Biorąc pod uwagę poszczególne gminy, najgorsze wyniki odnotowały: Łódź (-4262), Bydgoszcz (-2399) oraz Szczecin (-1783). Po raz pierwszy od lat zmniejszyła się też liczba ludności Warszawy (- 1448). Wśród pomorskich miast największe spadki zanotowano w Gdyni (-865) oraz Słupsku (-600). Ujemny bilans miał także Gdańsk. Liczba mieszkańców stolicy woj. zmniejszyła się o 172 osoby.
Mimo niekorzystnego salda migracji oraz bilansu urodzeń do zgonów, woj. pomorskie ma mniej powodów do zmartwień od innych regionów. W ciągu minionego półrocza na Pomorzu ubyło nieco ponad 4 tys. mieszkańców. Niekorzystny wynik to głównie „zasługa” miast na prawach powiatu. Biorąc pod uwagę wyłącznie ludność zamieszkującą tereny wiejskie, bilans jest dodatni i w liczbach bezwzględnych wykazuje wzrost o 3429 mieszkańców. Największy zanotowano w gm. miejsko-wiejskiej Żukowo. Zwiększenie liczby ludności o 868, było najlepszym wynikiem ze wszystkich gmin miejskich oraz wiejskich w kraju.
- Tak ogromny przyrost mieszkańców to duże wyróżnienie, taki trend wskazuje bowiem, że ludzie chcą tu mieszkać - mówi burmistrz Wojciech Kankowski. - Dla samorządu to jednak przede wszystkim ogromne wyzwanie. Przy tak dynamicznie zmieniającej się sytuacji poprzeczka ląduje bardzo wysoko. Zapewnienie mieszkańcom bezpieczeństwa na drogach, dostaw wody czy miejsc w szkołach, to koszty idące w dziesiątki milionów złotych każdego roku. Pamiętajmy, że jeszcze sześć lat temu liczba mieszkańców naszej gminy wynosiła ok. 32 tys. Teraz to już ponad 42 tys. Liczymy na rządowe wsparcie choćby w przypadku najważniejszych spraw, takich jak choćby oświata.
Spośród pomorskich gmin, na kolejnych miejscach znalazły się: gmina Kosakowo (+407), gmina wiejska Pruszcz Gd. (+348), Wejherowo (+324), miasto Pruszcz Gdański (+244), Szemud (+220) oraz Kolbudy (+205).
Zgodnie z danymi GUS, na koniec półrocza 2021 r. było 38 162 224 mieszkańców Polski.
