Zaginione miny. Posłowie PiS interweniują, minister zapowiada powołanie nowego szefa Inspektoratu

Adam Kielar
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Nazwisko nowego szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych opinia publiczna pozna w piątek albo w najbliższych dniach – zapowiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Posłowie PiS podjęli interwencję poselską w sprawie zaginięcia min, które – według doniesień medialnych – było przyczyną odwołania szefa IWSZ, którym był gen. Artua Kępczyński.

Spis treści

Kto będzie nowym szefem Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych?

W czwartek gen. dyw. Artur Kępczyński – jak poinformował MON – został odwołany ze stanowiska szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych. Nie podano powodów tej decyzji, którą podjął minister Władysław Kosiniak-Kamysz; według doniesień medialnych dymisja ta ma związek z zaginięciem min przeciwczołgowych.

– Nowy szef, który zostanie za chwilkę powołany, za jedno z najważniejszych zadań będzie miał (...) dalsze zweryfikowanie każdego etapu procesu zabezpieczenia, obchodzenia się z materiałami, szczególnie materiałami wybuchowymi, ale też usprawnienia działania całego inspektoratu –zapewnił w RMF FM Kosiniak-Kamysz.

Szef MON poinformował, że w piątek będzie rozmawiał z jednym z kandydatów na stanowisko szefa Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych – jak powiedział – z „generałem z doświadczeniem”. Pytany o to, kiedy opinia publiczna pozna nazwisko nowego szefa Inspektoratu, minister odpowiedział, że jeszcze w piątek albo w najbliższych dniach – poniedziałek lub wtorek.

– Każdy ma prawo też porozmawiać z rodziną, bo to jest zmiana wiążąca się (...) ze zmianą wszystkiego w życiu – dodał.

Kosiniak-Kamysz poinformował w piątek, że sprawa jest badana przez Żandarmerię Wojskową i prokuraturę.

– Żandarmeria wojskowa bardzo szybko podjęła działania w tej sprawie. To była jedna z tych jednostek, która też sama z siebie podejmowała działania – stwierdził, dodając, że nie ma też zastrzeżeń do Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

Posłowie PiS pytają o zaginione miny

W piątek Posłowie PiS Andrzej Śliwka oraz Zbigniew Bogucki rozpoczęli w związku z tą sprawą kontrolę poselską w siedzibie MON.

Zdaniem posła Śliwki, „zagrożone zostało życie ludzi, żołnierzy”.

– Takie sytuacje nigdy nie miały miejsca w innych państwach i nie powinny mieć miejsca również w kraju, który jest krajem przyfrontowym, który jest członkiem NATO – mówił na konferencji prasowej.

Zapowiedział, że w trakcie kontroli w MON, posłowie będą oczekiwali "szczegółowych informacji", jak podczas zdarzenia wyglądał proces koordynacji i ochrona kontrwywiadowcza całego procesu.

– Warto o tym mówić, że gdyby rządzący skupiali się na rzeczach ważnych, na rozwoju polskiej armii, na dbaniu o polskiego żołnierza, do takiej sytuacji by nie dochodziło – stwierdził Śliwka.

Zbigniew Bogucki pytał z kolei, gdzie w ciągu tych kilkunastu dni była cywilna kontrola nad armią – minister obrony narodowej, jego wiceministrowie, a także Służba Kontrwywiadu Wojskowego czy Żandarmeria Wojskowa.

Sytuacja, w ocenie posła, jest nie tyle skandaliczna, co zagrażała bezpieczeństwu państwa oraz obywateli.

– Przez kilkanaście dni te miny, można powiedzieć, były poza kontrolą. Może zajmowali się tym, czym zajmują się od ponad roku, czyli ściganiem opozycji – dodał.

Zaginione miny. Generał Artur Kępczyński odwołany ze stanowiska

W czwartek Wirtualna Polska informowała, że latem ubiegłego roku w trakcie rozładunku pociągu z wojskowym sprzętem pod Szczecinem żołnierze nie wyładowali całości towaru.

W efekcie pozostawione w pociągu miny przeciwczołgowe „pojechały dalej w Polskę”. Według Onetu miny odnaleziono po 10 dniach pod magazynem IKEA – co portalowi potwierdziła prezes IKEA Industry Poland Małgorzata Dobies-Turulska.

Szef Inspektoratu Wsparcia generał dywizji Artur Kępczyński miał przez pewien czas ukrywać informacje o minach przed swoimi przełożonymi. W czwartek, rzecznik MON Janusz Sejmej poinformował, że generał został zdymisjonowany.

Prokuratura: Czterem osobom grozi więzienie

W piątek zastępca prokuratora okręgowego ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu płk Bartosz Okoniewski poinformował PAP, że ws. zaginięcia min od sierpnia ub.r. śledztwo prowadzi Dział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Szczecin-Niebuszewo.

– W tej sprawie zarzuty przedstawiono czterem osobom - trzem żołnierzom ze składu materiałowego Mosty (woj. zachodniopomorskie) i jednemu żołnierzowi ze składu materiałowego Hajnówka (woj. podlaskie). Zarzuty dotyczą braku nadzoru nad mieniem wojskowym w postaci min – powiedział prokurator.

Płk Okoniewski dodał, że dwóch z podejrzanych to oficerowie, a dwaj pozostali to podoficerowie. Niektórzy żołnierze przyznali się do zarzucanego im czynu, a inni nie. Wszyscy podejrzani są wojskowymi w służbie czynnej.

Jak opisał prokurator, sprawa dotyczy łącznie 240 min znajdujących się w kilku skrzyniach – zaznaczył przy tym, że wszystkie zostały odzyskane.

– W momencie ujawnienia braku min w zasadzie już było wiadomo gdzie się one znajdują – powiedział.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródło: PAP

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
antyPiS
10 stycznia, 14:48, antyPiS:

Na czele Wojska jako Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego stoi gen Kukuła. Jak był pułkownikiem to dowodził Pułkiem Komandosów z Lublińca. Dowodził wg prostej zasady: - jak wszystko poszło dobrze - "to ja zrobiłem!" (jam ci to nie chwaląc się uczynił). Jak była wtopa - to "wyście spier....lili!" Za to został pozbawiony prawa do honorowej odznaki Pułku. Przywrócono mu na osobistą interwencję Macierewicza. Poprzedzoną podaniem się dymisji niemal całej kapituły odznaki. Pan generał Kukuła współtworzył WOT. Kiedy poszedł do MON to pociągnął za sobą dziesiątki oficerów, których kariera w WOT nabrała kosmicznej prędkości. Awansowali mimo ewidentnych braków w wykształceniu formalnym i specjalistycznym. Kosiniak Kamysz nikogo nie zwolnił a gen Kukuła postraszył go, że tylko on i jego zaufani mogą przygotować wojsko do ew. walki. Kosiniak Kamysz musi się przygotować na kolejne incydenty, za którymi będą stać spadki po Macierewiczu i Błaszczaku.

10 stycznia, 15:32, Pol:

A byłeś tam, jak go straszył? Kolejna demagogia.

Wszyscy słyszeli tylko jeden zagubiony forumowicz @Pol nie usłyszał?!

a
antyPiS
Na czele Wojska jako Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego stoi gen Kukuła. Jak był pułkownikiem to dowodził Pułkiem Komandosów z Lublińca. Dowodził wg prostej zasady: - jak wszystko poszło dobrze - "to ja zrobiłem!" (jam ci to nie chwaląc się uczynił). Jak była wtopa - to "wyście spier....lili!" Za to został pozbawiony prawa do honorowej odznaki Pułku. Przywrócono mu na osobistą interwencję Macierewicza. Poprzedzoną podaniem się dymisji niemal całej kapituły odznaki. Pan generał Kukuła współtworzył WOT. Kiedy poszedł do MON to pociągnął za sobą dziesiątki oficerów, których kariera w WOT nabrała kosmicznej prędkości. Awansowali mimo ewidentnych braków w wykształceniu formalnym i specjalistycznym. Kosiniak Kamysz nikogo nie zwolnił a gen Kukuła postraszył go, że tylko on i jego zaufani mogą przygotować wojsko do ew. walki. Kosiniak Kamysz musi się przygotować na kolejne incydenty, za którymi będą stać spadki po Macierewiczu i Błaszczaku.
a
antyPiS
Kosiniak Kamysz tylko incydentalnie przypomina sobie, że dodatkowo jest jeszcze ministrem. Błaszczak zostawił mu trupy w szafie i dziś PiSowcy się cieszą, gdy coś wyskoczy. Stało się to, co się miało stać. Po to ten pan generał był na tym stanowisku aby do czegoś takiego doszło. Pan generał jest oficerem od 1990r. Jak on się uchował, jeżeli Macierewicz powywalał z MONu oficerów, którzy kończyli "komunistyczne" szkoły wojskowe? Polecieli naprawdę dobrzy oficerowie a on został? Odpowiedzią będzie dalsza kariera zdymisjonowanego pana generała. Zobaczymy, kto go przytuli, da jeść i pić. I na masełko do chlebka.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl