Katolicka Agencja Informacyjna przyjrzała się finansom Kościoła, a w szczególności budżetom parafii. Przygotowano 96-stronicowy raport, z którego wynika, że w 80 proc. finanse Kościoła opierają się na datkach wiernych.
Z raportu można dowiedzieć się również, że budżety parafii są bardzo nierówne. W biedniejszych rejonach ksiądz na swoje wydatki ma ok. 850 zł. W wiejskich parafiach w diecezji poznańskiej jest to jednak średnio ok. 1500 zł. W miejskich parafiach księża mają więcej, proboszczowie - od 3,5 do ok. 5 tys. zł, wikariusze średnio ok. 3,5 tys. zł.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Swarzędz: 800 zł za pogrzeb i miejsce na cmentarzu
Ksiądz: Bez kolędy nie będzie pogrzebu w Śremie
Wierni nie wiedzą o nadajniku Ery na kościele
Politycy Ruchu Palikota zarzucili raportowi jednak, że nie uwzględnia dotacji przeznaczanych dla diecezji, seminariów duchownych, zakonów m.in. na renowację zabytków. Przeciwnicy raportu przywołują dane z portalu Money.pl, że Kościół dostał w ubiegłym roku z budżetu co najmniej 720 mln zł. W tym Fundusz Kościelny otrzymał 89 mln zł na dopłaty do składek emerytalnych, rentowych i wypadkowych duchownych.
- Reguła w Polsce jest taka, że ksiądz jest bogatym pasibrzuchem - powiedział w programie "Lis na żywo" Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota.
Jednak jak mówią księża, ludziom wygodniej jest zauważać i głośno komentować przepych, a nie widzą małych parafii, w których księża ledwo wiążą koniec z końcem.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Ile zarabiają przedstawiciele wolnych zawodów
Zarobki Wielkopolan: W produkcji płace poniżej średniej
Rozliczanie w internecie
- Mimo iż nasza diecezja nie należy do biednych, jest wiele takich parafii, gdzie gdyby nie pomoc rodziny, albo dawnych kolegów z seminarium, proboszczowie niemal przymieraliby głodem - mówi ks. Tomasz Kokornaczyk, proboszcz 1,5-tysięcznej parafii w Żydowie. Sam przyznaje, że w jego parafii nie jest źle. Ostatnio mógł pozwolić sobie na remonty.
Odnowił m.in. ołtarz boczny i przeprowadził gruntowny remont terenu wokół kościoła. - Kostka brukowa, zieleń, oświetlenie łącznie kosztowały naszą parafię 370 tys. zł - opowiada ks. Kokornaczyk. - 120 tys. musieliśmy pożyczyć w banku. Z tego spłaciliśmy już 10 tys.
Skąd ma na to wszystko pieniądze? Przede wszystkim z tacy, oraz indywidualnych datków na kościół , także od lokalnych przedsiębiorców, którzy jak mówi proboszcz, starają mu się pomagać.
Być może dlatego, iż proboszcz Kokornaczyk wychodzi z założenia, że najlepiej szczegółowo informować parafian o tym, ile parafia ma pieniędzy, ile musi wydać na inwestycje i jakie ma długi. O wszystkim szczegółowo pisze na stronie internetowej parafii. Przedstawia tam nie tylko roczne dochody z tacy, ale także datki, które otrzymuje podczas odwiedzin kolędowych.
Proboszcz informuje, że w ubiegłym roku łącznie na tacę i w kopertach wpłynęło do parafii 58 600 zł. Dodatkowo parafia czerpie dochód z dzierżawy gruntów ornych, z czego ma rocznie 29 tys. zł. Trzeci dochód parafii to dofinansowanie na renowację ołtarza. Starostwo Powiatowe przeznaczyło na ten cel w zeszłym roku 20 tys. zł.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Swarzędz: 800 zł za pogrzeb i miejsce na cmentarzu
Ksiądz: Bez kolędy nie będzie pogrzebu w Śremie
Wierni nie wiedzą o nadajniku Ery na kościele
Z rozliczeń wynika także, że parafia ma łącznie 122 tys. zł długu, zaciągniętego na obie inwestycje (odnowa ołtarza oraz terenów przykościelnych). Jednak jeśli uda się uzyskać dotację z Urzędu Marszałkowskiego, będzie to "tylko" 47 tys. zł.
- Dzięki temu, że jasno stawiam sprawę, nie tylko parafianie wiedzą wszystko, ale także mają większe zaufanie - przekonuje ks. Kokornaczyk.
W zarządzaniu parafią pomaga mu Rada Ekonomiczna, która liczy osiem osób. - Spotykamy się średnio cztery razy do roku i omawiamy wydatki parafii oraz inwestycje, choć wiadomo, ostateczne decyzje muszę podejmować sam - tłumaczy proboszcz.
Z czego utrzymuje się ksiądz?
Podział wpływów w parafii jest jasny. To co trafia na tacę jest przeznaczane na utrzymanie parafii, z kolei to, co duchowny otrzymuje za intencje mszalne oraz tzw. "iura stolae", czyli ofiary za śluby, pogrzeby, chrzty, to pieniądze, które stają się jego pensją.
Dodatkowo "taca" z pierwszej niedzieli miesiąca trafia na potrzeby diecezji, na utrzymanie instytucji diecezjalnych: Caritas, domów samotnej matki, szkoły kurialnej, seminarium, czy samej kurii.
Zarobki księży w małych parafiach pochodzą prawie wyłącznie z intencji mszalnych, ślubów, pogrzebów, chrztów. Ofiara składana przy okazji intencji mszalnej waha się od 10 zł w najuboższych rejonach, do 50-70, a nawet 100 zł w zamożnych. Ślubowi bądź pogrzebowi towarzyszy ofiara od 200 do 700 zł. Mniejsze towarzyszą chrztom: od 20 do 250 zł.
A jak to wygląda w parafii ks. Kokornaczyka? - Ofiary za intencje mszalne to przeciętnie od 30 zł do 50 zł. Jeśli chodzi o ofiary za śluby i pogrzeby, to przeważnie 200 zł, chrzty 100 zł. Jednak zawsze podkreślam, że są to wolne datki i czasem zdarza mi się udzielać sakramentu bez żadnej ofiary - mówi proboszcz.
Jak podsumowuje, na miesiąc ma ok. 2 tys. na własne wydatki.
Dla porównania w diecezji gnieźnieńskiej miesięczne dochody proboszcza to ok. 1300 zł, wikariusza 600 zł (do tego doliczyć trzeba ewentualną pensję katechety, czyli 1 tys. zł).
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Swarzędz: 800 zł za pogrzeb i miejsce na cmentarzu
Ksiądz: Bez kolędy nie będzie pogrzebu w Śremie
Wierni nie wiedzą o nadajniku Ery na kościele
Według raportu w uboższych parafiach ksiądz ma do wydania ok. 850 zł miesięcznie. - Myślę, że i w naszej diecezji takie by się znalazły. Na terenach "popegeerowskich", gdzie nie ma lokalnych przedsiębiorstw ludzie żyją biednie, to i proboszcz żyje biednie - uważa ks. Kokornaczyk.
Na stronie internetowej parafii postanowił wytłumaczyć także kwestie opodatkowania księży, ponieważ uznał, że wiele osób powtarza nieprawdziwe informacje na ten temat. Pisze tak: "Parafia oraz proboszcz jako osoba fizyczna odprowadzają w formie różnych podatków do kasy Gminy, czy Urzędu Skarbowego łącznie ok. 7.400 zł. Proboszcz od Państwa nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia."
Utrzymanie parafii
Przykładowa "taca" biednej parafii to miesięcznie ok. 500 zł, w bogatszych i większych parafiach może to być ok. 4 tys. zł (np. w Warszawie czy Poznaniu). "Taca" z soboty i niedzieli w Żydowie, to z kolei około 600-700 zł. To pieniądze przeznaczane na utrzymanie parafii i probostwa. Zalicza się do tego opłaty za media, składki na kurię, podatek, ZUS, opłacenie organisty, kościelnego oraz pomocy domowej.
W parafiach, do których przylegają cmentarze, pobiera się jednorazowe, kilkusetzłotowe opłaty za miejsce na grób. Trzeba jednak równocześnie płacić za wywóz śmieci, szczególnie intensywny między październikiem a grudniem.
Utrzymanie dużej parafii kosztuje nawet ćwierć miliona złotych rocznie, małej - kilkadziesiąt tysięcy złotych. Bywa, że w tych ostatnich zyski i wydatki nijak nie mogą się zbilansować.
Metody alternatywne
Parafie i zakony próbują znaleźć inne sposoby zarobkowania. Wydają kalendarze parafialne, czasopisma, organizują festyny, podczas których odbywa się zbiórka na konkretny cel. Dochód ksiądz może czerpać także z głoszenia rekolekcji, również za granicą.
Parafie decydują się czasem także na czerpanie "zysku z wieży", czyli odpłatne użyczenie wieży kościoła na anteny przekaźnikowe sieci telefonii komórkowych. Miesięczny "zysk z wieży" według naszych informacji to od 4 do 7 tys. zł.
Ciekawy sposób na pozyskanie funduszy na remont dachu znalazły siostry karmelitanki z zakonu klauzurowego w Pniewach. Założyły stronę internetową "Różaniec Assistance", gdzie żartobliwa animacja pozwala na "załatanie" dziury w dachu kliknięciem myszki. Idea jest taka, że siostry w zamian za datki obiecują modlitwę na różańcu, czyli "asistance".
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Swarzędz: 800 zł za pogrzeb i miejsce na cmentarzu
Ksiądz: Bez kolędy nie będzie pogrzebu w Śremie
Wierni nie wiedzą o nadajniku Ery na kościele
Według raportu to właśnie zakony mają największy problem z utrzymaniem, a w szczególności zakony żeńskie, które nie mogą "dorobić" z intencji mszalnych, czy rekolekcji. Są zakony, gdzie na własne wydatki zakonnik ma ok. 100 zł miesięcznie. Oczywiście "wikt i opierunek" zapewnia mu klasztor. - Ale o kupnie książki, płyty, czy nawet pójściu na wartościową sztukę do teatru, mogę tylko pomarzyć - mówi nam zakonnik z jednego z poznańskich zgromadzeń.
Finanse parafii są w nie najlepszym stanie. Nie wszystkim parafiom wspomniane źródła przychodów zapewniają beztroską ekonomicznie egzystencję. - Zbilansowanie wydatków na utrzymanie infrastruktury parafialnej (prąd, gaz, żywność, remonty, wynagrodzenia dla pracowników) przy jednoczesnych zobowiązaniach podatkowych i ofiarach na różne dzieła wewnątrzkościelne (opłaty na rzecz kurii i wyznaczone cele ogólnopolskie) stawiają wspólnoty parafialne przed poważnymi wyzwaniami - czytamy w raporcie. Według twórców raportu Kościół musi zmienić swój system finansowania, ponieważ może on stać się wkrótce niewydolny.
Na co jeszcze wydaje Kościół
Instytucje kościelne, ale także świeccy finansują 514 szkół katolickich oraz kilkaset przedszkoli dla kilkudziesięciu tysięcy dzieci. Caritas prowadzi ok. 9 tys. punktów, w których pomaga finansowo, psychologicznie oraz prawnie najuboższym.
W raporcie czytamy, że wsparcie działalności społecznej instytucji kościelnych w Polsce wynosi ponad 492 mln zł. Chodzi tu głównie o ochronę zabytków, kościelnych uczelni wyższych, działalności kapelanów, Ordynariatu WP, Funduszu Kościelnego. Państwowe dotacje na rzecz Kościołów są według autorów raportu jednymi z najniższych w Europie.
Współpraca Dorota Abramowicz
Jak to wygląda w archidiecezji poznańskiej?
Przychody jakie odnotowała archidiecezja w roku 2010 wyniosły 12 milionów 625 tysięcy złotych. Pieniądze pochodziły z podatku kurialnego, daniny diecezjalnej, czy czynszów. Wydatki natomiast pochłonęły ponad 11 milionów 200 tysięcy złotych.
Największy procent wydatków stanowią pensje dla pracowników instytucji diecezjalnych. Wyniosły one 3 mln 690 tys. zł.
Drugie w kolejności wydatki archidiecezji stanowiły inwestycje i wyniosły 3 mln. zł.
Kolejne to Radio Emaus: koncesja 110 tys. oraz 960 tys. zł samo funkcjonowanie radia.
Dom księży emerytów pochłonął 800 tys. zł., seminarium 600 tys. zł., Caritas 450 tys. zł.
Ponad pół miliona złotych archidiecezja odprowadziła jako podatek dochodowy.
Na budowę nowych kościołów przeznaczono 350 tys. zł.
Utrzymanie katedry to koszt ok 200 tys. zł. Rocznie.
Na cele duszpasterstw archidiecezja przeznaczyła 100 tys. zł.
Utrzymanie rezydencji arcybiskupa to 100 tys. zł.