Już w czwartek zaczęli do Zakopanego przyjeżdżać pierwsi goście świąteczni. Sporo osób wybrało podróż pociągami, które po kilkumiesięcznej przerwie wróciły na tory. W czwartek na Krupówkach spacerowało sporo osób, a parkingi w centrum miasta znów były zajęte. Przedświąteczny ruch widać było także w sklepach. Zaś przed bankomatami na deptaku ustawiały się kolejki.
Hotelarze są gotowi na święta i sezon. Choć nie ukrywają, że mają obawy.
- Nastrój w branży zakopiańskiej jest bardzo niepewny. Oczywiście w kontekście rozwoju wypadków w ostatnich dwóch latach cieszymy się, że możemy w jakikolwiek sposób działać. To zgoła inna sytuacja niż ta zeszłoroczna, kiedy to o tej porze Zakopane było już zamknięte na cztery spusty. Wówczas mieliśmy do czynienia z całkowitym lockdownem. Nie mieliśmy żadnych gości ani na święta, ani w okresie sylwestrowym czy feryjnym. Mimo to nie zapominajmy, że sytuacja nie ma jeszcze znamion normalności. Niestety te obostrzenia, które obecnie obowiązują, czyli ograniczenie maksymalnego poziomu obłożenia do 30 proc. w przypadku gości niezaszczepionych i brak realnej możliwości żądania okazania certyfikatu szczepiennego/covidowego, ponieważ dalej pozostaje to w strefie dobrowolności – to wszystko buduje dla hotelarzy i ich gości dużą niepewność – mówi Wiktor Wróbel, ze spółki Nosalowy Dwór prowadzącej hotele w Zakopanem.
Na świątecznych gości przygotowały się także podhalańskie stacje narciarskie. Wszystkie trasy zjazdowe są już otwarte, a wyciągi działają. Branża narciarska gotowa jest także, jeśli chodzi o warunki sanitarne.
- W ubiegłym sezonie w obiektach Tatry Super Ski wprowadziliśmy m.in. nowoczesne automaty biletowe oraz częste odkażanie przestrzeni wspólnych. Mocny nacisk położyliśmy również na komunikację bezpieczeństwa w postaci m.in. plakatów, ogłoszeń i informacji zamieszczanych na stronach ośrodków. Tych rozwiązań trzymamy się również w tym roku – komentuje Adam Marduła, prezes Tatry Super Ski, systemu skipassu, który skupia 18 największych stacji narciarskich na Podhalu, Spiszu, w Gorcach czy Pieninach. Na narciarzy czeka 95 różnych tras o łącznej długości ponad 60 km.
Dodatkowo niebawem mogą ruszyć trasy zjazdowe w Tatrach. Jak informuje spółka Polskie Koleje Linowe, trwają intensywne prace nad uruchomieniem tras w rejonie Hali Gąsienicowej i Goryczkowej.
Gotowe są także trasy dla miłośników biegówek. Te działają już od kilku dni w gminie Kościelisko. Tam pobiegniemy na Chotarzu, a także w Kirach, gdzie od tego roku trasy są oświetlane wieczorami (na razie tylko w weekendy). - Warunki dla miłośników biegówek są idealne. Nic tylko zakładać biegówki i śmigać – mówi Halina Olejniczak, miłośniczka biegów narciarskich.
Trasy biegowe przygotowano także w Zakopanem. Powstały one w rejonie Białego Potoku – w sąsiedztwie Wielkiej Krokwi. - Ostatnie opady śniegu pozwoliły przygotować trasy o długości kilometra, dwóch, trzech, czterech i pięciu. Każdy może wybrać dowolną pętlę. Każą trasę przygotowywał ratrak, który założył ślad dla nart. Są one właściwie dla każdego, także dla tych, którzy rozpoczynają swoją przygodę z biegówkami – mówi Anna Karpiel-Semberecka z urzędu miasta w Zakopanem.
Dodatkowo swoje narciarskie trasy biegowe udostępniał będzie komercyjnie także Centralny Ośrodek Sportu w Zakopanem.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
