W czwartek, 24 stycznia doszło do niebezpiecznego rozszczelnienia instalacji gazowej w jednym z gdyńskich mieszkań przy ul. Abrahama.
- Kilka minut po godz. 22.40 wpłynęło zgłoszenie o możliwym występowaniu tlenku węgla. Kierujący działaniami zbadał atmosferę w pomieszczeniu. Okazało się, że wskaźniki pokazywały od 50 do 300 ppm stężania tlenku węgla. Pomieszczenia zostały przewietrzone, a dzieci zabrane do szpitala - powiedział powiedział mł. bryg. Andrzej Bornowski z Komendy Miejskiej PSP w Gdyni.
Urządzenia sprawdzające, którymi dysponuje straż pożarna, uruchamiają alarm już od poziomu 30 ppm stężenia tlenku węgla. Przy 60 ppm włącza się alarm drugiego stopnia. Na miejsce przyjechało także pogotowie gazowe, które wykryło nieszczelność w instalacji pieca typu junkers.
W mieszkaniu nie był zainstalowany czujnik, jednak rodzinę zaalarmowały objawy zatrucia u dziecka. Dziewczynka źle się czuła, miała zawroty głowy, nudności i wzmożoną senność. To właśnie zaniepokoiło rodziców, którzy zdecydowali się wezwać służby.
- Tlenek węgla jest bezwonny i nie ma żadnej barwy, dlatego jest nazywany cichym zabójcą. Jest też delikatnie lżejszy od powietrza i zaczyna gromadzić się w górnych częściach pomieszczeń - powiedział mł. bryg. Andrzej Bornowski.
Straż Pożarna apeluje o instalowanie czujników, które wykrywają zwiększone stężenie czadu. Urządzenia można nabyć już od kilkudziesięciu złotych.

Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: