32-letni mieszkaniec Aleksandrowa Ł. od pewnego czasu był obserwowany przez policję. Podejrzewano, że mężczyzna handluje narkotykami na terenie Łodzi oraz okolic. 12 kwietnia, funkcjonariusze postanowili sprawdzić mieszkanie potencjalnego dilera. W trakcie obserwacji, mężczyzna nadjechał akurat swoim mercedesem. Został wówczas wylegitymowany, a policjanci rozpoczęli przeszukanie lokalu. Okazało się, że 32-latek wrócił właśnie z Łodzi - z egzaminu na prawo jazdy.
W mieszkaniu, w którym znajdowała się również 25-letnia partnerka podejrzanego, znaleziono dwa pistolety z amunicją, kilka tys. zł w gotówce, papierosy bez znaków akcyzy, marihuanę (60 g), amfetaminę (45 g) oraz tabletki odurzające (79 szt.). Wszystkie pomieszczenia wnikliwie sprawdził pies policyjny, a para została zatrzymana.
Idąc za ciosem, zgierscy funkcjonariusze sprawdzili również inny adres w Aleksandrowie. Zatrzymano 37-latka - najprawdopodobniej klienta dilera. Mężczyzna również posiadał pistolet, a także marihuanę.
32-latek usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków i ich udzielania. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Niestety, nie wiemy czy egzamin na prawo jazdy zakończył z wynikiem pozytywnym. Wiadomo jedynie, że odpowie również za jazdę samochodem bez uprawnień...
