Szef MS odniósł się podczas konferencji prasowej do wniesionego przed dwoma dniami przez posłów PiS projektu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który ma - według autorów - wypełnić kluczowy kamień milowy ws. KPO.
Solidarna Polska nie poprze projektu o SN. "Narusza konstytucję"
– Ministerstwo Sprawiedliwości a zarazem Solidarna Polska nie mogła i nie zaakceptuje projektu pisanego w uzgodnieniu z Brukselą, który dokonuje zasadniczych zmian w obszarze polskiego sądownictwa – oświadczy Ziobro.
Jego zdaniem, projekt "narusza w wielu punktach polską konstytucję". – Po drugie ingeruje głęboko w polską suwerenność. Po trzecie, spowodowałby w konsekwencji daleko idąca dezorganizację i anarchizację polskiego sądownictwa i utrwalenie rebelii, która niestety od pięciu lat się toczy i wpływa na wyniki pracy polskich sądów – mówił minister.
Ziobro: Polska znalazła się w potrzasku i jest szantażowana
Według Ziobry, Polska znalazła się w potrzasku i jest szantażowana. – Dlatego, że projekt ustawy o sądach jest przecież nie tyle wyrazem spontanicznej woli premiera Morawieckiego, by przebudowywać co chwilę polskie sądy, ale jest wynikiem konieczności związanej właśnie z użyciem brutalnym mechanizmu szantażu przez stronę unijną, przez Komisję Europejską – powiedział.
Solidarna Polska oczekuje spotkania z premierem
Szef resortu sprawiedliwości oświadczył, że wobec nowej sytuacji politycznej związanej ze złożeniem projektu noweli ustawy o SN, Solidarna Polska oczekuje spotkania z premierem i wskazania drogi wyjścia z tej sytuacji. Polityk podkreślił, że Solidarna Polska chciałaby pomóc premierowi "wyjść z tej sytuacji", która - jak zauważył - "wobec dzisiejszego stanowiska pana prezydenta jest dużo trudniejsza".
– Mimo że różniliśmy się w kwestiach zasadniczych co do stosunku do UE, mimo że różnimy się dalej - bo uważamy, że wszelkie gesty, które czyni pan premier będą traktowane jako słabości i będą rodzić kolejne eskalacje, kolejnych żądań ze strony europejskiej, bo tam jest po prostu zła wola (...) - to mimo wszystko, my jesteśmy gotowi udzielać wszelkiego racjonalnego wsparcia w ramach oczywiście naszej konstytucji i porządku prawnego, by z tej sytuacji wybrnąć – zadeklarował minister sprawiedliwości.
Szef MS przypomniał, że prezydent Andrzej Duda jasno zasygnalizował w czwartek, że nie wyrazi zgody na te zmiany, które będą stanowić ingerencję w obszar jego konstytucyjnych uprawnień oraz statusu sędziów, których powołał, a - jak wskazał - jest ich około 3 tys.
– Trudno się dziwić prezydentowi, bo to jest przecież jego ustawa – przyznał Ziobro. Przypomniał, że uchwalona w 2017 r. ustawa o SN i jej niedawna nowelizacja powstały w Kancelarii Prezydenta, a nie w Ministerstwie Sprawiedliwości. – Komisja Europejska podważa reformy i ustawy, które zostały przygotowane w kancelarii pana prezydenta, czy w porozumieniu pomiędzy kancelarią pana prezydenta, a kancelarią pana premiera – dodał Ziobro.
– Pan prezydent dzisiaj bardzo klarownie uzasadnił i wskazał, że nawet orzeczenia TSUE zakładają ostateczny werdykt i ostatnie słowo decyzji prezydenta o powołaniu sędziego. Tymczasem ta propozycja Komisji Europejskiej kwestionuje również linię orzeczniczą w tym zakresie i daje możliwość podważania sędziów powołanych do swojej misji przez głowę państwa – mówił szef MS.
Ziobro zwrócił również uwagę, że dwa lata temu premier wziął na siebie odpowiedzialność, podejmując decyzję o przyjęciu mechanizmów warunkowości, przed którymi Solidarna Polska przestrzegała.
Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym. Krok do pieniędzy z KPO?
Kilkunastostronicowy projekt noweli ustawy o SN został wniesiony do Sejmu przez posłów PiS w nocy z wtorku na środę. Według autorów, proponowane przepisy mają wypełnić kluczowy kamień milowy wskazany przez Komisję Europejską ws. KPO. Zgodnie z projektem zmian w ustawie o SN, sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny. Oznacza to, że utworzona niedawno Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN straci uprawnienie do orzekania w sprawach sędziów.
Projekt przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego. To nowa instytucja, która została wprowadzona prezydencką nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym latem tego roku. Ma ona w założeniu pozwolić na badanie spełnienia przez sędziego wymogów niezawisłości i bezstronności z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jego powołaniu i jego postępowania po powołaniu, jeżeli w okolicznościach danej sprawy mogą one doprowadzić do naruszenia standardu niezawisłości lub bezstronności, mającego wpływ na wynik sprawy.
Obecnie wniosek może złożyć strona postępowania prowadzonego przez danego sędziego. Zgodnie z proponowanymi zmianami test bezstronności sędziego będzie mogła zainicjować nie tylko strona postępowania, ale także "z urzędu" sam sąd. Projekt uzupełnia także możliwość badania podczas "testu" wymogów niezawisłości i bezstronności o przesłankę ustanowienia sądu "na podstawie ustawy".

dś
Źródło: