W środę (5 września) w Sądzie Okręgowym w Łodzi miał rozpocząć się proces trzech mężczyzn oskarżonych m.in. o gwałt zbiorowy popełniony ze szczególnym okrucieństwem.
Czytaj też: Przetrzymywali młodą kobietę i gwałcili na łódzkim Widzewie. Sprawcy w rękach policji
Na ławie oskarżonych zasiadło dwóch 37-latków i 34-latek. Środowa rozprawa została jednak odroczona do 26 września ze względu na usprawiedliwioną nieobecność (zwolnienie lekarskie) obrońcy jednego z oskarżonych.
Oprawcom grozi kara dożywocia
19 lipca 2017 roku 26-letnia kobieta poznała dwóch mężczyzn: 34-latka i 37-latka. Młodszy zaprosił ją do mieszkania w bloku na Widzewie. Kobieta zaproszenie przyjęła, zupełnie nie spodziewała się tego, co ją później spotkało.
20 lipca do dwóch mężczyzn dołączył jeszcze jeden 37-latek. W trzech zaczęli ją dręczyć, bić i gwałcić. Kobiecie udało się uwolnić dopiero po 8 dniach. Zamiast zadzwonić na policję i opowiedzieć o swojej tragedii, schroniła się u znajomego.
Na pomoc było za późno
Dopiero po dwóch dniach od uwolnienia kobieta otrzymała pomoc medyczną i to tylko dlatego, że matka wezwała do niej pogotowie ratunkowe. Kobieta została przewieziona do szpitala.
Zdiagnozowano wielonarządowe obrażenia. Niestety lekarzom nie udało się uratować 26-letniej ofiary brutalnych gwałcicieli. Kobieta zmarła 19 sierpnia 2017 roku.
Czytaj też: 26-latka była przetrzymywana, bita i gwałcona. Na ławie oskarżonych usiądzie trzech mężczyzn