Napięta atmosfera w RMF FM. Robert Mazurek przeegzaminował Kołodziejczaka
Szerokim echem odbiła się wtorkowa wizyta posła-elekta Koalicji Obywatelskiej Michała Kołodziejczaka w audycji RMF FM. Już na początku rozmowy Robert Mazurek postanowił nieco przeegzaminować swojego gościa, co sprawiło, że atmosfera w studiu od pierwszych minut była napięta. – Rozumiem, że pan wie, co to jest Zgromadzenie Narodowe, prawda? – zapytał dziennikarz.
– A może nie wiem – odparł Kołodziejczak.
– Wydawało mi się, że skoro jest pan posłem, to zna pan konstytucję na elementarnym poziomie. To wiedza z WOS-u z podstawówki – ocenił surowo Mazurek.
To było jednak tylko jedno z wielu spięć, do jakich doszło na antenie. Po swoim występie w RMF FM Kołodziejczak kilkukrotnie odnosił się w mediach społecznościowych do programu.
"Rozmowa gdzie prowadzący kłamie i insynuuje, chcąc od początku wyprowadzić mnie z równowagi pokazuje, że nie tylko w mediach publicznych mamy dość wątpliwy poziom dziennikarstwa" – ocenił.
Kołodziejczak atakuje Mazurka i sugeruje jego spisek z Zacharową
O rozmowę tę został zapytany również w czwartek przez Wirtualną Polskę. Przy okazji rozmowy z dziennikarzem tego serwisu lider Agrounii podzielił się dość zaskakującą teorią.
Zapytany, czy wie już czym jest Zgromadzenie Narodowe, Kołodziejczak odparł: "Ja panu powiem więcej. Takie pytania od dziennikarzy, od ludzi, którzy nie rozumieją pewnego poziomu, jak się do nich odpowiada 'a może nie wiem'... Dla mnie to był taki żart do Roberta Mazurka, który robi sobie też żarty z dziennikarzy. To powinna być jakaś wykładnia do zmiany prawa prasowego".
Po tych słowach nazwał Roberta Mazurka kłamcą i oszustem. Zarzucił mu, że w wywiadzie opierał się na półprawdach".
Dalej było jeszcze mocniej. Kołodziejczak stwierdził, że Mazurek mógł wykorzystać swoją znajomość rzeczniczką rosyjskiego MSZ, aby ta go zdyskredytowała. – Ja dzisiaj mam pełne wątpliwości, czy Zacharowa, którą on zna, nie dostała od niego sygnału: zaatakujcie Kołodziejczaka, wypowiedzcie się na jego temat – mówił.
Z pewnym niedowierzaniem zareagował na tę tezę dziennikarz WP, który uznał, że to zbyt mocne stwierdzenie.
– Nie zbyt mocne, tylko idące w kierunku tego, jak zachowuje się redaktor radia z największą słuchalnością w Polsce – stwierdził w odpowiedzi Kołodziejczak. Jak dodał, jeśli Mazurek zaprosi go ponownie, to skorzysta z zaproszenia. – Bo koniec poprzedniej rozmowy pokazał, że on poległ i te jego kłamstwa miały bardzo krótkie nóżki – podsumował.
W wyborach parlamentarnych, które odbyły się 15 października, Michał Kołodziejczak uzyskał mandat posła z list Koalicji Obywatelskiej. Jego kandydaturę w sierpniu osobiście zaprezentował Donald Tusk.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Ted
