Spis treści
Michał Kołodziejczak przyłapany na szaleńczej jeździe
Wszystko działo się w piątkowy wieczór w pobliżu warszawskiego Dworca Gdańskiego. Na opublikowanym przez „Fakt” nagraniu widać luksusowy samochód marki Lexus.
Rusza on z dużą prędkością ze świateł na ulicy Słomińskiego koło centrum handlowego Arkadia, po czym przejeżdża wiaduktem pod ulicą Mickiewicza. Za kierownicą miał siedzieć właśnie wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak.
Pojazd zbliża się do przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną za skrzyżowaniem z ul. Bonifraterską. Pali się czerwone światło, jednak prowadzący lexusa nic sobie z tego nie robi. Tuż po tym, jak przejeżdża, na pasy wchodzą piesi.
Wiceminister straciłby prawo jazdy
Według informacji, które podaje „Fakt”, to nie koniec łamania przepisów przez Kołodziejczaka. Prowadząc samochód, wiceminister miał też rozmawiać przez telefon komórkowy. Polityk zaparkował również na pasie wyłączonym z ruchu przy ulicy Złotej, a także wjechać samochodem na trawnik.
Gdyby został złapany przez policję na tych wszystkich wykroczeniach, Kołodziejczak straciłby prawo jazdy. Jak podliczył „Fakt”, zebrałby 27 punktów karnych oraz zapłaciłby 1100 złotych mandatu.
Spytany przez dziennikarzy tabloidu o to, dokąd tak się spieszył, wiceminister odpowiedział, że „nie pamięta”.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: Fakt