„Wierzymy w porozumienie z Komisją Europejską, ale przygotowujemy się na wszelkie scenariusze” – napisał Wołodymyr Zełenski na kanale Telegram, informując o naradzie w sprawie eksportu ukraińskiej produkcji rolnej.
„Nasze stanowisko jest jasne: blokowanie eksportu drogą lądową po 15 września, gdy przestaną obowiązywać obecne ograniczenia, nie jest dopuszczalne w żadnej postaci. Utrzymujemy kontakt ze wszystkimi zainteresowanymi stronami, by znaleźć rozwiązanie, które będzie odpowiadać wszystkim” – dodał prezydent Ukrainy.
Do 15 września 2023 r. obowiązują wprowadzone przez Komisję Europejską ograniczenia, dotyczące wwozu ukraińskiej pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji.
Kraje te jednak zapowiedziały, że będą dążyć do przedłużenia zakazu po tym terminie w celu ochrony swoich producentów żywności.
Tymczasem kilka dni temu premier Ukrainy Denys Shmyhal oskarżył Polskę o blokowanie eksportu zboża do UE.
"Podkreślamy, że zakaz importu nie oznacza braku możliwości tranzytu przez nasz kraj. Ukraińskie zboże nie będzie mogło jednak pozostać na terenie naszego kraju" – mówił z kolei w ostatni piątek rzecznik rządu Piotr Müller.
Źródło:
