ZIELONA GÓRA. Kobietom oskarżonym o próbę wysadzenia wieżowca przy Wyszyńskiego 25 właśnie skończył się areszt. Czy wyjdą na wolność?

Aleksandra Sierżant
Wybuch był na tyle silny, że rozwalił jedną ze ścian, powybijało okna na klatce schodowej i drzwi do mieszkań
Wybuch był na tyle silny, że rozwalił jedną ze ścian, powybijało okna na klatce schodowej i drzwi do mieszkań Aleksandra Pazda
Danuta i Monika P. zostały oskarżone o próbę wysadzenia wieżowca, do której doszło w lipcu tego roku. 3 października skończył im się areszt. Czy matka i córka wkrótce wyjdą na wolność?

Tragedia w wieżowcu przy ul. Wyszyńskiego

To zdarzenie wstrząsnęło (dosłownie) Zieloną Górą, chwilę później mówiło się już o tym w całej Polsce. 3 lipca, w wieżowcu przy ulicy Wyszyńskiego 25 w mieszkaniu Moniki i Danuty P. doszło do wybuchu gazu. Jak się okazało, kobiety od wielu lat uprzykrzały życie mieszkańcom i groziły, że w końcu wysadzą blok.

PRZECZYTAJ TEŻ:
KILKANASCIE LAT ŻYLI W STRACHU. HISTORIA MIESZKAŃCÓW WIEŻOWCA PRZY WYSZYŃSKIEGO 25

W rozmowie z nami lokatorzy wieżowca przyznali, że ten horror trwał już bardzo długo. Matka Danuta P. i jej córka Monika P. podsłuchiwały ich i wyzywały, a zimą otwierały okna. Mieszkańcy kilkukrotnie zgłaszali to na policję. Kilka spraw trafiło do sądu, jednak prokuratura dwukrotnie umarzała postępowanie.

Kobiet podczas wybuchu nie było w mieszkaniu

Policjanci znaleźli je w lesie, gdzie zrobiły sobie prowizoryczny szałas. Danuta i Monika P. zostały aresztowane, a następnie przedstawiono im zarzuty sprowadzenie zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach. Grozi za to do 10 lat więzienia.

3 października kobietom skończył się 3-miesięczny areszt. Czy wyjdą na wolność?

- Stosowanie tymczasowego aresztu wobec obu podejrzanych kobiet zostało na wniosek prokuratora przedłużone na dalsze 3 miesiące tj. do 1 stycznia 2020 roku. Postępowanie jest w toku – trwa opiniowanie przez biegłych ds. pożarnictwa, podejrzane podlegać będą obserwacji psychiatrycznej w warunkach zamkniętych - przekazał nam Zbigniew Fąfera, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.

W bloku nadal trzeba przeprowadzić mnóstwo prac, m.in. wzmocnić stropy i ściany, które zostały naruszone. Wedle prawa powinny to zrobić Danuta i Monika P. Te jednak są w areszcie...

Zielona Góra. Remonty, terapie i mnóstwo wydatków, czyli życ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Polak, katolik i patriota

Biedne kobiety co One musiały przeżywać z takimi sąsiadami.

Z
Załamka

Proszę Państwa. Wygląda na to że możemy śmiało bez krępacji odkręcać kurki z gazem i wychodzić do lasu na grzyby. W tym kraju nic za to nie grozi. A tak na poważnie to droga prokuraturo w tym momencie kolejni psychole czytają kolejne artykuły o waszej nieudolności i zacierają ręce kiedy samemu zrobić komuś krzywdę wszak nic mu nie zrobicie... Tak bezkarność w tym kraju przyczynia się do kolejnych tragedii.

G
Gość
9 października, 13:22, Jarpako:

Mogą wyjść na wolność pod warunkiem,że sędzia orzekający tę wolność będzie je pilnował całodobowo.

W areszcie niech siedzą i pracują jak nie bedą chciały glodzić je!!

J
Jarpako

Mogą wyjść na wolność pod warunkiem,że sędzia orzekający tę wolność będzie je pilnował całodobowo.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl