Złe funkcjonowanie komisji rewizyjnej sejmiku pomorskiego? Sprawą zajmuje się prokuratura
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wyjaśnia wątpliwości wokół funkcjonowania komisji rewizyjnej sejmiku pomorskiego. Portal Wybrzeże24.pl podaje, że zgodnie z artykułem 30. ustawy o samorządzie województwa, przewodniczącym komisji rewizyjnej "jest radny największego klubu radnych, który złożył oświadczenie o odmowie udzielenia poparcia zarządowi województwa".
- Takie oświadczenie klub PiS złożył na początku kadencji - podkreślił Barzowski w rozmowie z "Gazetą Gdańską" - i komisja wybrała na swojego przewodniczącego radnego Piotra Zwarę, który jako działacz Polski Razem uzyskał mandat w okręgu nr 4 z listy Prawa i Sprawiedliwości.
29 listopada ubiegłego roku "Dziennik Bałtycki" poinformował, że Piotr Zwara odszedł z klubu radnych PiS w Sejmiku Województwa Pomorskiego.
„Decyzja jest konsekwencją przekroczenia przez obóz Prawa i Sprawiedliwości masy krytycznej w kwestiach, które budziły mój sprzeciw (przede wszystkim chodzi o tzw. reformę wymiaru sprawiedliwości, ale również stosunek do samorządów czy formuła działania tzw. mediów publicznych), jednak w imię jedności prawicy starałem się działania PiS i Solidarnej Polski jakoś racjonalizować. Do czasu. W obliczu zaostrzenia w obecnej kadencji parlamentarnej kursu politycznego, obliczonego wyłącznie na taktyczną konsolidację własnego twardego elektoratu, nie widzę w obozie PiS miejsca dla ludzi, którzy nie chcą uczestniczyć w polsko-polskiej wojnie. Ja nie chcę” - napisał w ubiegłym roku w mediach społecznościowych Piotr Zwara.
Zwara utworzył nowe, niepartyjne ugrupowanie „Dla Pomorza” i został przewodniczącym tego klubu. Założył je z radnymi Sebastianem Irzykowskim i Dariuszem Męczykowskim. Zgodnie z przepisem ustawowym takie działania Piotra Zwary wykluczały dalsze pełnienie przez niego funkcji szefa komisji.
- Dysponując przewagą głosów, Koalicja Obywatelska powołała b. przewodniczącego na swojego wiceprzewodniczącego, uznając, że w ten sposób legitymizuje jej strukturę, choć omija przepis punktu 4 z 30 artykułu ustawy - napisał portal Wybrzeże24.pl.
- Zwracaliśmy uwagę przewodniczącemu sejmiku, Janowi Kleinschmidtowi, na błąd prawny, który narusza mandat komisji i stawia pod znakiem zapytania przyjmowane przez nią uchwały, w tym opinie do wykonania budżetu. Przewodniczący sejmiku nie podejmował próby naprawienia błędu, wyjaśniał, że zdaniem prawników urzędu, takie rozwiązanie ma oparcie w statucie urzędu. Podobnie uważał szef klubu PO, Jerzy Kozdroń - dodał Barzowski.
Wcześniej wspomniany portal napisał, że nieoficjalnie można było się dowiedzieć, że klub PO nie zgadzał się na kandydaturę Kazimierza Klawitera, doświadczonego samorządowca i członka obecnej komisji rewizyjnej, którego PiS proponował na następcę Zwary. Demokraci z PO mieli za to wysuwać z grona opozycji radną Mirosławę Kaczyńską jako kandydatkę, którą mogliby akceptować na stanowisku kierownika komisji rewizyjnej.
Radny Barzowski powiedział, że nie zna w demokracji obyczaju, w którym władza dyktuje opozycji, kogo powinna zgłosić na funkcję z wyboru w lokalnym parlamencie. Zaznaczył także, że w tej sprawie klub PiS prezentuje jednolite stanowisko i domagał się bezskutecznie od przewodniczącego sejmiku respektowania przepisów ustawowych.
- Aż trudno nam uwierzyć, znając pozycje polityczną przewodniczącego Kleinschmidta w partii, by działał bez poparcia ugrupowania - podkreślił Barzowski.
W sprawie łamania prawa przez przewodniczącego sejmiku, o czym informowali radni PiS, wypowiedział się wojewoda pomorski, Dariusz Drelich. Wystosował on pismo, w którym wyraził krytyczne stanowisko wobec sytuacji w komisji rewizyjnej. Według prawa wojewoda ma uprawnienia kontrolne, jednak z nich nie skorzystał. Pismo dołączono do doniesienia do prokuratury, które złożył szef klubu PiS, wskazując w nim na prawdopodobne przekroczenie uprawnień przez przewodniczącego Kleinschmidta.
- Postępowanie w prokuraturze ruszyło, jako składający zawiadomienie zostałem już przesłuchany, kolejne czynności zapewne wkrótce - poinformował Barzowski.
