- Nazwisko księcia Harry'ego pojawia się w jednym z wielu pozwów sądowych w sprawie z udziałem Seana „Diddy'ego” Combsa, rapera oskarżonego o handel ludźmi w celach seksualnych - informuje Insider Paper.
Portal cytuje jedne z zeznań, które pojawiają się w sprawie rapera.
„Pan Combs był znany z urządzania „najlepszych” przyjęć. Przynależność do grupy pana Combsa zajmującej się handlem ludźmi w celach seksualnych lub sponsorowanie takich imprez, zapewniała dostęp do takich osobistości, jak znani sportowcy, działacze polityczni, artyści, muzycy i międzynarodowi dygnitarze, tacy jak brytyjski członek rodziny królewskiej, książę Harry…” - cytuje Insider Paper.
Naloty na domy Combsa
Podczas nalotów aresztowano dwóch synów „Diddy’ego”, Justina i Kinga. Agenci poszukiwali dysków flash, komputerów i laptopów, na których mogłyby znajdować się dowody przestępczej działalności Combsa.
Samego rapera nie było w domu. Według brytyjskiego „Mirrora” był on widziany na lotnisku w Miami, gdzie próbował wsiąść do swojego samolotu. Został jednak zatrzymany przez agentów Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego. Jak jednak podkreśla dziennik, nie doszło do aresztowania.
Combs, znany pod artystycznymi pseudonimami „Puff Daddy”, „P. Diddy” i „Diddy”, to raper i producent, którego majątek szacuje się na ponad miliard dolarów. Jest oskarżany o handel ludźmi w celach seksualnych, znęcanie się oraz gwałt. Raper zaprzecza wszystkim oskarżeniom.
Źródło: Insider Paper, Mirror
