Zwycięski debiut Kinga Szczecin w koszykarskiej Lidze Mistrzów [ZDJĘCIA]

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
King Szczecin - Dinamo Sassari 93:85
King Szczecin - Dinamo Sassari 93:85 Andrzej Szkocki/Polska Press
W bardzo efektownym stylu King Szczecin pokonał Dinamo Sassari w 1. kolejce grupowych rozgrywek Ligi Mistrzów. Mało kto się spodziewał takiej przewagi mistrzów Polski nad półfinalistą włoskich rozgrywek.

Pierwsza piątka Kinga – taka, jakiej można było się spodziewać po efektownej ligowej wygranej we Wrocławiu. Do meczowej rotacji powrócił kapitan Filip Matczak, ale raczej to był taki „straszak” na przeciwnika. Za to w wyjściowym ustawieniu Włochów brakowało np. Ousmane Diopa. Senegalczyk to jedna z gwiazd włoskich rozgrywek, zgarnął nagrodę za największy postęp w ostatnim sezonie, a jego statystyki mogły robić wrażenie. Trener Piero Bucchi postawił jednak na inne ustawienie graczy podkoszowych.

King Szczecin-Dinamo Sassari. Zobacz zdjęcia z meczu

King popełnił błąd w pierwszym swoim posiadaniu, a w rewanżu Vasilis Charalampopoulus trafił za trzy. Szczecinianie szybko jednak potrafili złapać swój rytm i wyjść na prowadzenie. Tyle, że trochę więcej wigoru i skuteczności było po stronie gości i w 5. minucie prowadzili 17:12. Tempo rozgrywania akcji przez gości mogło imponować, ale gospodarze potrafili w kilku kolejnych akcjach ograniczyć ich swobodę, przejąć inicjatywę i po akcji Michała Nowakowskiego prowadzili 19:17. W końcówce kwarty bardzo dobrą zmianę dał Jhonathan Dunn. Skuteczność Amerykanina dała przewagę Kingowi.

Drugą kwartę King rozpoczął serią 8 punktów i przewaga urosła do stanu 36:22. Włosi wciąż grali szybko, ale byli nieskuteczni, a ich obrona była dziurawa. Pierwsze punkty zdobył Kaspar Treier już przy prowadzeniu Kinga 39:22. Dla trenera Arkadiusza Miłoszewskiego był to sygnał, by powrócić do podstawowego ustawienia. Spokojnie na boiskowe wydarzenia długo reagował też Bucchi, ale 65-letni trener (w swojej karierze – na początku XXI wieku – pracował nawet w Śląsku Wrocław) w końcu nie wytrzymał. W 15. minucie po stracie jego drużyny i łatwych punktach Tony Meiera poprosił o czas. King prowadził 46:27, a Włosi zdecydowal się zmienić system obronny. Zaczęli kryć na całym parkiecie. Miłoszewski wziął czas, by przypomnieć podopiecznym schematy wyprowadzenia piłki. Taką przewagę chciał kontrolować.

Początkowo się to udawało, bo w 16. minucie King objął prowadzenie 50:30, ale Włosi w minutę zdobyli 6 punktów z rzędu. Przy życiu trzymała ich skuteczność dystansowa, bo jak próbowali wpychać się pod kosz – co generalnie lubią i wychodziło na początku spotkania – pudłowali lub popełniali straty. Miłoszewski chciał ich wybić z uderzenia, ale bez skutku. Włosi złapali wiatr, zmniejszyli straty do 9 oczek (50:41) i dopiero wtedy strzelecką niemoc przełamał Dunn. Na finiszu kolejny błysk mistrza Polski: spokojnie rozegrana akcja i równo z syreną rzucał Avery Woodson. Amerykanin trafił, a dźwięk gwizdka (faul) zlał się z syreną. Sędziowie analizowali sytuację – punkty zaliczyli, a Woodson dorzucił kolejne oczko.

Do przerwy King prowadził 58:43. Rozgrywał swój najlepszy mecz w historii (biorąc pod uwagę klasę przeciwnika). W zespole nie było słabych ogniw, bo nawet jeśli ktoś błyskawicznie nie „odpalił”, to szybko siadał na rezerwie. Spotkanie nie było jednak rozstrzygnięte, bo rywal też miał sporo atutów. Grał szybko, był skuteczny z dystansu (7/14), ale cierpiał przez straty i gorszą skuteczność z pół dystansu.

Włosi tuż przed startem III kwarty zaczęli się wykłócać o źle ustawiony zegar (okazało się, że II kwarta trwała 11 minut). Koncentracja im uciekła i szybko zostali za to ukarani. Po punktach Morrisa Udeze King w 23. minucie prowadził bezpiecznie – 67:45. Po kolejnych czterech – było nawet 77:51. Włosi mogli już liczyć tylko na jakiś koszmarne załamanie formy gospodarzy, ale nic tego nie zapowiadało. King grał za dobrze, zbyt skutecznie, a na błędy w defensywie Miłoszewski nie pozwalał. W 29. minucie przewaga znów urosła – 85:58. Różnica klas.

Ostatnia kwarta to już dogrywanie rozstrzygniętego meczu do końca. Włosi poprawiali wynik dla swoich kibiców, a King trzymał przewagę, by nie wprowadzić na finiszu nerwowości. Emocje się jednak pojawiły, bo gospodarze zacięli się w ataku (za mocno kombinowali), a rywale dociskali. 136 sekund przed końcem było 90:79. Miłoszewski raz jeszcze poprosił o czas, a publiczność na stojąco oglądała ostatni fragment spotkania. Włosi dociskali, ale sytuację uspokoiła trójka Tony Meiera.

Szczecinianie wygrali, a forma którą zaprezentowali jak najbardziej upoważnia ich do myślenia o wyjściu z grupy. Do tego jeszcze jednak daleka droga. 24 października King w 2. kolejce Ligi Mistrzów zagra wyjazdowe spotkanie z MHP Riesen Ludwigsburg.

W drugim spotkaniu grupy D - AEK Ateny pokonał MHP 84:79. Tym samym King jest pierwszym liderem tabeli.

King Szczecin – Dinamo Sassari 93:85
Kwarty: 28:22, 30:21, 27:17, 8:25.
King: Andrzej Mazurczak 11 (1x3), Avery Woodson 14 (3), Zac Cuthbertson 9 (1), Tony Meier 13 (3), Morris Udeze 19 – Michał Nowakowski 6, Kacper Borowski 7 (1), Jhonathan Dunn 14 (2), Maciej Żmudzki 0, Artur Łabinowicz 0.
Dinamo: Stanley Whittaker 11 (1), Stefano Gentile 8 (2), Alfonzo McKinnie 11 (2), Vasilis Charalampopoulus 7 (1), Stephane Gambauld 8 – Ousmane Diop 15, Alesandro Cappelletti 5, Filip Kruslin 15 (4), Kaspar Treier 2, Breein Tyree 3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zwycięski debiut Kinga Szczecin w koszykarskiej Lidze Mistrzów [ZDJĘCIA] - Głos Szczeciński

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl