Życie chorej na raka nastolatki wisi na włosku. Matka godzi się ją leczyć, ale terapią niekonwencjonalną, czyli... witaminą C

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Zdjęcia ilustracyjne
Zdjęcia ilustracyjne 123rf
Matka 16-letniej Julki, u której zdiagnozowano raka, odmówiła zgody na podanie córce chemioterapii - mimo zaleceń lekarzy. W zamian nastolatka ma dostawać dożylnie duże dawki witaminy C.

- To dramatyczna sytuacja. Dziecko jest bardzo zagrożone i trzeba zrobić wszystko, aby je uratować - alarmuje znany gdański onkolog, prof. Jacek Jassem.

Wygląda na to, że matka Julki uznała, że jej córce pomoże jedna z „klinik”, specjalizująca się w medycynie alternatywnej. Argumenty przytaczane przez jej pracowników ubranych w białe, lekarskie kitle brzmiały tak naukowo, że kobieta dała się przekonać.

- Biały kitel nie jest atrybutem wiedzy medycznej - każdy może go kupić w sklepie za kilkadziesiąt złotych - ostrzega prof. Jassem. A na medycynie alternatywnej można szybko się dorobić. Powtarzam więc po raz kolejny - chorzy na nowotwory to dla nich kolejny rynek.

Przeczytaj całą rozmowę:

Według Fundacji Onkologicznej Alivia placówek oferujących chorym terapie niekonwencjonalne przybywa w zastraszającym tempie. Fundacja uważa, że najwyższy czas, by Ministerstwo Zdrowia i jej agenda - Rada Przejrzystości - zajęły oficjalne stanowisko w tej kwestii.

Fundacja Onkologiczna Alivia wystąpiła do wiceministra zdrowia prof. Marcina Czecha z prośbą, by zlecił Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji analizę dowodów naukowych na skuteczność i bezpieczeństwo tzw. medycyny alternatywnej.

- Chcemy, aby instytucje publiczne przygotowały analizy, dzięki którym będziemy mogli walczyć z plagą, która kosztuje życie i zdrowie pacjentów - mówi Bartosz Poliński, prezes Fundacji. - To zjawisko o dużo większym zasięgu niż ruchy antyszczepionkowe. Epidemia dosięgnęła chorych na raka, dla których błędna decyzja odnośnie sposobu leczenia prawie zawsze kończy się tragicznie.

Znane jest już stanowisko Rady Przejrzystości przy AOTMiT odnośnie wlewów dożylnych z witaminy C jako terapii przeciwnowotworowej. Po szczegółowej analizie Rada stwierdziła jednoznacznie, że nie opublikowano dotychczas żadnych wyników badań naukowych, które dowodziłyby skuteczności i bezpieczeństwa tej technologii. Niestety, jak dotąd ta opinia nie przebiła się do społecznej świadomości. Tymczasem wlewy z witaminy C to dziś jedna z najbardziej popularnych metod niekonwencjonalnych, czasem zalecanych nawet przez niektórych lekarzy.

- Nie ma tygodnia, byśmy nie prowadzili rozmów z pacjentami i ich rodzinami na temat witaminy C, amigdaliny oraz innych metod, dla których brak dowodów skuteczności oraz bezpieczeństwa - dodaje Jadwiga Chojecka, która w Alivii odpowiada na pytania kontaktujących się z nią pacjentów. - Gdy okazuje się, że do ich stosowania namawiał ich sam lekarz, to mamy poważny problem. - Dlatego wiarygodne dokumenty wydane przez instytucję publiczną (a więc agencję) są naprawdę potrzebne.

Niewątpliwie największym autorytetem na świecie w tej materii cieszy się amerykański Narodowy Instytut Raka. Prowadzony przez niego internetowy serwis zawiera najbardziej aktualne i rzetelne informacje na temat alternatywnych metod leczenia, które są często stosowane przez chorych na nowotwory złośliwe. Za zgodą NCI i pośrednictwem Polskiej Ligi Walki z Rakiem z serwisu korzystać mogą również polscy pacjenci. Można na nim znaleźć cenne informacje na temat np. diety Gersona, kuracji jagodami acai, antyneoplastonami, hipertermią całego ciała itd. Jednak żadna z przedstawionych tam kilkudziesięciu metod nie została uznana za skuteczną w leczeniu choroby nowotworowej. Szczególnie niebezpieczne jest zaniechanie leczenia zalecanego przez lekarzy lub stosowanie niekonwencjonalnych metod równocześnie ze standardowym leczeniem onkologicznym i bez wiedzy lekarza.

[email protected]

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wiolettawaleczna5
Za to po chemioterapii często umiera się w straszliwych cierpieniach. W rodzinie miałam dwa przypadki białaczki i chemia nie pomogła. A młodzi ludzie umarli po kilku miesiącach od postawienia diagnozy w cierpieniu.
Wróć na i.pl Portal i.pl