"Niesamowite! Iga Świątek nie ma jeszcze 17. lat a już wygrała swoją pierwszą $25K! I to w jakim stylu!" - gratulowała młodszej koleżance na Twitterze była tenisistka, dziś telewizyjna ekspertka Joanna Sakowicz.
Miała czego, bo uważana w Polsce za wielki talent Świątek przeszła przez cały turniej w imponującym stylu. W ośmiu meczach (zaczynała od kwalifikacji) nie straciła nawet seta, a tylko w dwóch setach oddała rywalkom więcej niż dwa gemy. W finale dosłownie zdeklasowała Amerykankę Allie Kiick (6:2, 6:0).
Sukces warszawianki pozwoli jej awansować o 220 miejsc w rankingu WTA. W następny poniedziałek Świątek będzie 421. rakietą świata (aktualnie jest 641.). Polka na razie nie opuści Stanów Zjednoczonych. W planie ma (ostateczną decyzję podejmie jej sztab) jeszcze start w Charlottesville i Charleston. Do obu tych imprez znów będzie musiała przebijać się przez kwalifikacje.
Trochę gorzej poradziła sobie Magda Linette. Nasza rakieta numer dwa miała szanse na podwójny sukces w turnieju WTA International w Bogocie. Swój start w singlu zakończyła jednak na ćwierćfinale, przegrywając 3:6, 6:3, 1:6 ze Słowenką Dalilą Jakupović. Poznanianka powtórzyła tym samym swoje osiągnięcie z ubiegłego roku w singlu.
Nie powtórzyła go w deblu, w którym roku temu dotarła (z Paragwajką Veroniką Cepede Royg) aż do finału. Tym razem poznanianka (z Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo) skończyła na półfinale. Lepsze (4:6, 6:2, 10-8) okazały się Kolumbijka Mariana Duque-Marino i Argentynka Nadia Podoroska.
W najnowszym notowaniu rankingu WTA Linette zachowała 69. miejsce. Z 30. na 29. pozycję awansowała za to Agnieszka Radwańska, która nie musiała w tym celu nawet wychodzić na kort. Wszystko dlatego, że punkty straciła Estonka Anett Kontaveit.
Agnieszka Radwańska: Jest trudniej niż wcześniej, ale ciągle liczę na zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym