Do Sądu Okręgowego w Lublinie wpłynął właśnie akt oskarżenia w szokującej sprawie. - Justyna M. od lipca 2011 r. do października 2014 r. była szantażowana, bita, zmuszana do odbywania stosunków płciowych i wielokrotnie zbiorowo gwałcona - czytamy w aktach sprawy. Wkrótce na ławie oskarżonych zasiądzie dziesięciu mężczyzn z Puław i okolic, w wieku od 35 do 62 lat.
Tragiczna historia rozegrała się w Górze Puławskiej i kilku innych miejscowościach w pow. puławskim. Justyna M. miała zaledwie 21 lat, gdy poznała dużo starszego Andrzeja K.
Pewnego dnia mężczyzna zaprosił nową znajomą do swojego domu w miejscowości Kolonia Góra Puławska. - Tam poczęstował kobietę drinkiem z narkotykami, przez co straciła świadomość. Andrzej K. wykorzystał to i odbył z nią stosunek płciowy, który nagrał na telefon - wynika z aktu oskarżenia. To właśnie ten film stał się narzędziem, którym Andrzej K. zaczął szantażować dziewczynę.
- Mówił, że wstawi film do internetu, jeśli Justyna M. nie będzie robiła tego, co on jej każe - czytamy dalej w aktach.
Zastraszana i szantażowana 21-latka musiała regularnie przyjeżdżać do swojego oprawcy i uprawiać z nim seks. To nie wszystko, Andrzej K. “udostępniał” dziewczynę swoim kolegom.
- Kobieta przyjeżdżała do jego mieszkania, w którym czekało kilku jego znajomych lub była wywożona do innych miejscowości i tam gwałcona, bita i przypalana - twierdzą śledczy. Andrzej K. kazał dziewczynie także kraść, przeważnie alkohol, za co ta w końcu trafiła do więzienia.
Prokuratura oskarżyła 10 mężczyzn o gwałty i zmuszanie do prostytucji. Główny z oskarżonych, Andrzej K. nie przyznał się do winy.
- Nigdy nie doszło między nami do seksu - zeznawał śledczym. Inny z oskarżonych, Andrzej W. powiedział natomiast, że nigdy nie brał udziału “w tak wstrętnym przestępstwie”. Pozostali z mężczyzn twierdzili, że do seksu dochodziło za zgodą kobiety lub że myśleli, iż jest ona prostytutką. Ich proces ruszy niebawem.
Justyna M. 18 września 2015 roku popełniła samobójstwo.
Czy udało się znaleźć ciało Ewy Tylman? Z Warty wyłowiono zwłoki kobiety