- Dzisiaj na ulicach Warszawy jest nas pół miliona osób, to absolutny rekord; macie prawo głośno krzyczeć "tu jest Polska", żeby usłyszeli to w Pałacu Prezydenckim, na Nowogrodzkiej, na Żoliborzu - mówił w niedzielę do uczestników marszu w Warszawie, lider PO Donald Tusk.
Ilu było uczestników marszu? W tej sprawie pojawiają się duże rozbieżności. Jak twierdzą organizatorzy marszu, ulicami Warszawy przeszło pół miliona ludzi. Dane te potwierdził również stołeczny ratusz. Jednak trzeba pamiętać, że oprócz Donalda Tuska, na czele marszu szli m.in. były prezydent Lech Wałęsa oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Czy dane od pracowników ratusza, czyli podwładnych prezydenta stolicy, mogą być więc wiarygodne?
Niektóre media szacują, że w wydarzeniu wzięło udział dużo mniej uczestników. Onet najpierw podawał, że było to 100 tys. osób, jednak ok. godz. 15 na swoim Twitterze opublikował informację o 300 tys. uczestników.
Zdaje się jednak, że i te szacunki są mocno wygórowane. Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP w źródłach zbliżonych do policji w marszu wzięło udział między 100 a 150 tys. osób.
Działacze PO zwożeni na marsz pociągami
Kilka dni temu Gazeta Wrocławska informowała o tym, że zwolennicy opozycji będą z Dolnego Śląska przywożeni specjalnymi pociągami na marsz 4 czerwca w Warszawie. - Dotarliśmy do informacji, że Platforma Obywatelska wynajmie od Kolei Dolnośląskich dwa pojazdy Elf II, każdy o liczbie 250 miejsc siedzących. Partia, składając zapytanie, chciała pociąg na 500 miejsc. Podobno jeszcze nie ma faktury, bo oferta jest w trakcie dogadywania. PO zadeklarowało u przewoźnika chęć wynajęcia i otrzymało ofertę. Fakt zawarcia umowy potwierdził w mediach społecznościowych wysokiej rangi dyrektor Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego (Koleje Dolnośląskie są spółką samorządu) - napisała Gazeta Wrocławska.
Źródło: PAP, Onet, Wprost, Gazeta Wrocławska

lena