Wyjaśniając okoliczności zdarzenia, mundurowi dowiedzieli się, że właściciel kabrioletu kupił go kilka dni wcześniej swojej matce. Doszło jednak między nimi do sporu. Jego powodem miał być fakt, że... kobieta w ramach wdzięczności nie zrobiła mu jajecznicy.
Mężczyzna zdenerwował się, wziął motykę i uszkodził pojazd wybijając lampy, niszcząc karoserię, urywając lusterka i tłukąc przednią szybę. Następnie chciał zezłomować pojazd.
Ale tu wystąpiły podstawowe trudności - był pijany i nie ma prawa jazdy, więc poprosił kolegę o pomoc. I wówczas pojawiła się policja. Okazało się jednak, że kolega. który miał kierować - 55-latek - również był pijany. Stracił tym samym prawo jazdy i będzie odpowiadał przed Sądem.
„Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2 oraz wysoka grzywna” – mówi komisarz Ewa Rein-Kozak.
rs
