Adam Nawałka - zmarnowany talent, który przywrócił blask reprezentacji

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Adam Nawałka
Adam Nawałka fot. Paweł Skraba / Polskapresse
Jego karierę przerwały kontuzje. Ścinał drzewa, handlował trabantami i dżinsami, pracował w III lidze za 1000 zł. Dziś jest bohaterem, który powstrzymał Niemców - przypominamy 10 najważniejszych momentów z życia Adama Nawałki.

1. Nawałka jak Kazimierz Deyna i Pelé. Selekcjoner reprezentacji Polski nie osiągnął w piłce tyle co "Kaka" czy brazylijski król futbolu, choć talentu nie sposób było mu odmówić. Może ma to coś wspólnego z jego… datą urodzenia. Nawałka przyszedł na świat 23 października, równo 10 lat po Deynie, a 17 po napastniku z kraju kawy. Trudno jednak powiedzieć, że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą. Jego piłkarska kariera została naznaczona przez pecha i kontuzje. Ale o tym później… Miłością do futbolu zarazili go ojciec i wujek, którzy grali w klubach z niższych lig. Od najmłodszych lat Nawałka wyróżniał się poważnym podejściem do treningów. Na obiekty Wisły dojeżdżał z podkrakowskiej Rudawy, ale nigdy się nie spóźniał. Do dziś współpracownicy komplementują jego perfekcjonizm i podkreślają, że żyje pracą 24 godziny na dobę.

2. Złoty chłopiec na mundialu '78. Zasłynął jako pierwszy w polskiej piłce prawdziwy profesjonalista. Dbał o zdrowe odżywianie się, stronił od alkoholu (choć nie był abstynentem). Na tle kolegów, którzy żadnej flaszce się nie kłaniali, szedł w awangardzie. Poświęcenie Nawałki połączone z dużym talentem znalazło uznanie w oczach trenerów. Jako 17-latek 21 maja 1975 r. zadebiutował w pierwszej drużynie Wisły. Jednocześnie zdobył z juniorami Białej Gwiazdy mistrzostwo Polski, rok później powtórzył ten sukces. Jego kariera rozwijała się w zawrotnym tempie. Już w sezonie 1975/76 stał się podstawowym pomocnikiem Wisły. W 1977 r. "Piłka Nożna" obwołała go odkryciem roku. Zadebiutował w kadrze, od razu strzelił gola. Po mistrzowskim sezonie 1977/78 Jacek Gmoch powołał go na mundial w Argentynie. Z zapowiadanego przez "Szczękę" złota wyszły nici, ale pretensji nie można było mieć do Nawałki. Młokos z Krakowa zagrał w pięciu z sześciu meczów kadry, obok Zbigniewa Bońka został nominowany do jedenastki mistrzostw.

3. Kariera zatrzymana przez kontuzje. Kiedy wydawało się, że 20-letni Nawałka ma świat u stóp, wszystko zaczęło się sypać. Przystojny i wiecznie uśmiechnięty "Ciepły" jako najpopularniejszy piłkarz młodego pokolenia po mundialu udał się na Kubę. Wspólnie z m.in. Marylą Rodowicz, Czesławem Niemenem i Mirosławem Hermaszewskim tworzył polską delegację na światowe dni młodzieży. Po powrocie z marszu musiał grać. Organizm się zbuntował. Kolana, biodro, urazy mięśniowe… Kontuzji nabawił się, nawet spadając z konia. Nigdy nie wrócił do formy z Argentyny. "To jakaś kpina: my robiliśmy wszystko, by zniszczyć organizmy, ale one dzielnie się broniły, natomiast Adam starał się poświęcić piłce, a pociechę mieli z niego nie kibice, lecz lekarze (…). Dochodziło do tego, że Adam kładł się spać zdrowy, a budził kontuzjowany" - wspominał w autobiografii "Spalony" kolega z Wisły i kadry Andrzej Iwan. Nawałka grał jeszcze w eliminacjach Euro 1980, błyszczał w wygranym 2:0 meczu z Holandią. Punktów do awansu jednak zabrakło. Powtarzające się urazy zakończyły jego reprezentacyjną karierę w lipcu 1980 r. Miał 23 lata. Jego licznik stanął na 34 meczach.

4. Mężczyzna pracujący żadnej pracy się nie boi. Dzięki uporowi i żmudnym rehabilitacjom wracał na boisko, ale do dawnej formy było daleko. Gdy w sezonie 1984/85 Wisła spadła z I ligi, wyjechał do USA. Za chlebem. W praktyce oznaczało to koniec kariery. Nawałka grał i trenował w Polish-American Eagles. Zajmował się też wycinką drzew rosnących przy liniach energetycznych. - Jeździliśmy specjalnymi samochodami z wysięgnikami, no i się cięło. Robota lekka, dobrze płatna, co najważniejsze: legalna - wspominał Janusz Surowiec, były piłkarz Wisły, który pomógł Nawałce w wyjeździe za ocean. "Ciepły" szybko opanował język, sprowadził żonę, usamodzielnił się. Po czterech latach wrócił do Polski. Nie myślał o karierze trenera. Handlował trabantami, prowadził w Krakowie sklep z dżinsami, interes się kręcił, ale ciągnie wilka do lasu…

5. Powrót do futbolu. Kiedy w 1995 r. PZPN stworzył szkołę trenerów, tzw. Kuleszówkę, Nawałka zapisał się do pierwszego rocznika. Szlify zbierał w trzecioligowym Świcie Krzeszowice, zaledwie 8 km od rodzinnej Rudawy. Zarabiał 1000 zł na rękę. Już wtedy widać było w nim materiał na fachowca. Treningi, przygotowania, taktyka, obserwacja rywali - w półamatorskich rozgrywkach nikt nie przykładał do tego takiej uwagi jak on. W końcu upomniała się o niego Wisła. Został koordynatorem ds. szkolenia młodzieży. To on wypatrzył braci Brożków, Pawła Strąka czy Kamila Kuzerę. Bogusław Cupiał dwa razy zatrudniał go jako trenera-strażaka. W marcu 2000 r. Nawałka zastąpił Wojciecha Łazarka i zakończył sezon na drugim miejscu. Rok później przejął stery po Oreście Lenczyku, zdobył swoje jedyne mistrzostwo Polski jako szkoleniowiec. Kwalifikacji do Ligi Mistrzów jednak nie doczekał. Prezes oczekiwał awansu, ale odmówił wzmocnienia składu. Nawałka zrezygnował, a jego miejsce zajął Franciszek Smuda.
6. Zderzenie z miedziowymi realiami. Pierwsza "prawdziwa" przygoda z ławką trenerską zakończyła się dla Nawałki katastrofą. W sezonie 2002/03 miał stworzyć w Zagłębiu Lubin podwaliny pod zespół walczący o najwyższe cele. Pojawiły się duże pieniądze i transfery. W pierwszej kolejce rozgromił 5:0 Pogoń Szczecin. Później było już tylko gorzej. Po dziewięciu meczach Miedziowi mieli 7 pkt, a Nawałka pakował walizki. Zagłębie spadło z ligi po barażach, a władze klubu mogły tylko gdybać, czy nie dali trenerowi zbyt mało czasu… W kolejnych latach "Ciepły" pracował w Sandecji Nowy Sącz i Jagiellonii Białystok, ale bez wielkich sukcesów. Wrócił więc do Wisły - najpierw jako dyrektor sportowy, później następca Dragomira Okuki. Dostał wymówienie po czterech miesiącach.

7. Talizman Beenhakkera? Światowiec - mówili o nim koledzy już w latach 70. Za granicą Nawałka podglądał nie tylko modne fryzury i ubrania. Jako trener każdą przerwę między sezonami wykorzystywał na poprawianie swojego warsztatu dzięki stażom. Roma, Lazio, Udinese, Leverkusen, Barcelona, Osasuna… Długo by wymieniać. A że z pobytu w USA wywiózł więcej niż znajomość słowa "faken", szybko dogadał się z Leo Beenhakkerem. W maju 2007 r. Holender włączył go do sztabu kadry. Na początku tymczasowo, za Dariusza Dziekanowskiego. Nawałka sprawdził się jednak na tyle, że został. Poznał smak Euro 2008. Po turnieju zdecydował się na samodzielną pracę w GKS Katowice. - Leo wygrywał, dopóki miał obok siebie Nawałkę. Gdy ten odszedł, Holender kompletnie się pogubił - oceniał pół żartem, pół serio Boniek. Jeszcze przed nominacją "Ciepłego" na selekcjonera.

8. Odbudowa wielkiego Górnika. W Katowicach pracował ponad rok, po czym przeniósł się do Zabrza. Tam udowodnił niedowiarkom, z jakiej jest ulepiony gliny. Wprowadził klub do ekstraklasy. Mimo piszczącej z każdego kąta biedy jego zespół, zamiast bronić się przed spadkiem, walczył o miejsca w czubie tabeli. Pod jego okiem rozkwitły talenty Arkadiusza Milika, Pawła Olkowskiego czy Mateusza Zachary. Zbudował świetnie współpracujący ze sobą sztab. Walczył z zarządem o to, żeby jego piłkarzom niczego nie brakowało. Jednak gdy któryś z zawodników mu podpadł, nie mógł liczyć na uśmiech i klepnięcie po plecach. Na własnej skórze przekonał się o tym Maciej Małkowski, którego Nawałka ściągnął w jednym z meczów w pierwszej połowie i - przed kibicami oraz kamerami - zafundował mu "suszarkę", której nie powstydziłby się sir Alex Ferguson. Jeszcze mocniej oberwało się Danielowi Sikorskiemu, który w prasie zasugerował, że Górnik powinien grać inną taktyką niż preferowana przez trenera.

9. Trudne początki z reprezentacją. Po rozczarowaniu związanym z występem kadry Franciszka Smudy na Euro 2012 i słabymi wynikami Waldemara Fornalika reprezentacja potrzebowała zmian. Kiedy PZPN ogłosił, że nowym selekcjonerem zostanie Nawałka, podniosło się larum - przewidywano, że będzie kolejnym mistrzem ligowego podwórka (choć i tam nie odnosił wielkich sukcesów), a praca z kadrą go przerośnie. Amunicji krytykom dostarczyły też pierwsze mecze - żenujące 0:2 ze Słowacją i bezbarwne 0:0 z Irlandią. - Nie ma co ściemniać, zagraliśmy bardzo źle - przyznał po debiucie. I choć kolejne mecze nie nastrajały zbyt pozytywnie, widać było, że selekcjoner uczy się na błędach. Wrócił Kamil Glik, którego przy pierwszych powołaniach pominął, i stał się skałą na środku obrony. Do wzięcia odpowiedzialności na swoje barki dorósł Robert Lewandowski, Nawałka powierzył mu rolę kapitana. Wielu graczy osiągnęło życiową formę, dobiegały też głosy o świetnej atmosferze w kadrze. Poprawiły się organizacja gry, taktyka, stałe fragmenty. Ale krytyków uciszyło dopiero…

10. Zwycięstwo nad Niemcami. Trzy największe polskie wygrane w historii i ich autorzy? 14 lipca 1410 r., Grunwald, Władysław Jagiełło. Sierpień 1920 r., przedpola Warszawy, Józef Piłsudski. 11 października 2014 r., Stadion Narodowy, Adam Nawałka. Historycy mogą się oburzyć, ale kibice piłki nożnej o wygraną z Niemcami modlili się od lat. Nie udało się złotym pokoleniom pod wodzą Kazimierza Górskiego, Jacka Gmocha i Antoniego Piechniczka. Kolejne reprezentacje, stając naprzeciw Niemcom, zderzały się z murem. "Ciepłemu" też nikt nie wieszczył sukcesu. Jan Tomaszewski nawoływał, by oszczędzać siły na mecz ze Szkotami i wystawić zmienników. Dziennikarze, słysząc zapowiedzi wygranej, uśmiechali się z politowaniem. W to, że pokonamy mistrzów świata, wierzył chyba tylko Nawałka. Ale udało się. Szczęśliwie, lecz zwycięzców się nie sądzi. Polacy przez 90 minut walczyli jak lwy, a wielu kibiców na trybunach Narodowego uroniło łzę wzruszenia - po latach doczekali się reprezentacji, z której mogą być dumni. Pytanie tylko, czy to jesienny skok formy, czy za kilkadziesiąt lat będziemy wspominać Orły Nawałki?

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl