Akt oskarżenia wobec Aleksandra K. po pobiciu operatora TVP
Do przestępstw, zarzucanych Aleksandrowi K., miało dojść 15 października ubiegłego roku wieczorem na Kamiennej Górze, w willowej dzielnicy Gdyni pod rezydencją Ryszarda K. Ekipa gdańskiego oddziału TVP kończyła właśnie pracę nad relacją z przeszukania domu biznesmena, zatrzymanego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Wówczas to pojawić miał się Aleksander K.
– W pewnym momencie skierował do dziennikarza TVP groźby zniszczenia mienia oraz pozbawienia go życia – informuje Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
– Następnie, w trakcie wymiany zdań między oskarżonym a członkami ekipy telewizyjnej, Aleksander K. zainicjował szamotaninę i odepchnął rękoma jednego z pokrzywdzonych, dziennikarza TVP, czym naruszył jego nietykalność cielesną. Chwilę później oskarżony chwycił operatora TVP za odzież i zaczął go szarpać, a następnie uderzył pięścią w głowę. Pokrzywdzony upadł na ziemię, po czym Aleksander K. kopnął go w głowę. Operator TVP doznał obrażeń głowy, skutkujących rozstrojem zdrowia na czas poniżej siedmiu dni.
Według prokuratury, czyny zarzucane synowi gdyńskiego biznesmena noszą znamiona występku o charakterze chuligańskim. Zagrożone są karą do trzech lat pozbawienia wolności.
Aleksander K. przyznał się do zadania ciosu ręką i kopnięcia pokrzywdzonego w głowę, wskazując, że był zdenerwowany sytuacją związaną z zatrzymaniem swojego ojca Ryszarda K. Oskarżony nie przyznał się natomiast do popełnienia pozostałych zarzucanych mu czynów.
O biznesie i dla biznesu
POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:
