Aleksandar Vuković po meczu z Wisłą Kraków: Nie cieszyłem się, bo współczułem trenerowi Stolarczykowi

27 października 2019, 20:56

Cieszy mnie wygrana i osiągnięcie celu, czyli zdobycie trzech punktów. Wiadomo jednak, że styl, w jakim to zrobiliśmy, nie jest bez znaczenia. Najważniejsze było to, żeby po tym meczu dołączyć do czołówki tabeli, bo zaczynała nam uciekać - podkreślał po meczu z Wisłą Kraków - wygranym aż 7:0 - trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković.

Jestem bardzo zadowolony z tego, jak drużyna zachowała się w drugiej połowie. Graliśmy do końca, nikt nie czekał na koniec meczu, tylko staraliśmy się zdobywać kolejne bramki. Wykorzystaliśmy słabszą dyspozycję Wisły. Ale teraz trzeba szybko zejść na ziemię. To nie powinno być trudne, bo mamy za sobą wiele nieudanych meczów. Za 7:0 dostaje się tyle samo punktów co za 1:0. Gratuluję moim zawodnikom, ale trzeba się już skupić na kolejnych wyzwaniach. Najbliższym będzie mecz w Łodzi - podkreślał Vuković, którego Legia zagra w środę z Widzewem w Totolotek Pucharze Polski.

- To był jeden z nielicznych meczów, kiedy w końcówce byłem spokojny. Nie cieszyłem się jednak, bo współczułem trenerowi Stolarczykowi. Na pewno przeżywał trudne chwile. Na pocieszenie mogę mu jednak podać przykład Wisły Płock. Ich wszyscy skazywali na porażki, przegrali 0:5 w Lubinie, a później potrafili zwyciężyć w sześciu meczach z rzędu. W tej lidze krakowska Wisła też na pewno będzie jeszcze wygrywała. Życzę trenerowi Stolarczykowi, żeby wytrwał. Ja w swojej krótkiej przygodzie z zawodem też miałem trudne chwile. Wiara i wytrwałość są tu kluczowe - dodał szkoleniowiec Legii.

Wiśle dziś nic się nie układało, ale każde zwycięstwo trzeba sobie wywalczyć. Rywale w bardzo podobnym składzie ograli nas wiosną w Krakowie 4:0. Przed meczem nie miałem prawa czuć się zbyt pewnie. Nawet w przerwie, kiedy prowadziliśmy 3:0, nie byłem jeszcze pewny wygranej. Rok temu do przerwy Legia prowadziła z Wisłą, a potem musiała gonić wynik. Nie ukrywam, że wspomniane 0:4 było dla nas motywacją. To jeden z powodów tego, że w drugiej połowie zagraliśmy nawet lepiej niż w pierwszej. Dla mnie to największy plus tego spotkania - skomentował Vuković.

Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Trwa głosowanie...