Andreas Wolff z Łomży Industrii Kielce raczej nie będzie w sobotę gotowy do gry. Mateusz Kornecki szykuje się na 60 minut

Andreas Wolff kontuzji łydki nabawił się przed wyjazdem na ubiegłotygodniowy turniej w Veszprem, który dla kieleckiej drużyny był ostatnim sprawdzianem przed rozpoczynającym się sezonem. Zastąpił go tam "awaryjny" golkiper, Wojciech Czerwiński . Wszystko wskazuje na to, że Andi nie zagra w inauguracyjnym pojedynku, który Żółto-Biało-Niebiescy rozegrają w sobotę o godzinie 18.30 w Hali Legionów. Ich rywalem będzie Piotrkowianin Piotrków Trybunalski.

- Andreas jeszcze odczuwa uraz łydki, jego występ w meczu z Piotrkowianinem stoi pod dużym znakiem zapytania. Do meczu jest jeszcze trochę czasu, mam nadzieję, że jego zdrowie się poprawi. Mamy jeszcze Mateusza Korneckiego, który jest zdrowy. W razie czego Andi będzie na ławce - mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener Łomży Industrii Kielce.

- Nie mam z tym problemu. Jestem przygotowany na grę przez 60 minut. Często się przecież zdarza, że bramkarz rozgrywa cały mecz. Jak jest dwóch, to oczywiście jest bezpieczniej, jeśli jednemu coś się stanie, to wchodzi drugi - mówi bramkarz naszej drużyny, Mateusz Kornecki.

Poza Wolffem i kontuzjowanym Elliotem Stenmalmem, wszyscy zawodnicy mistrza Polski są gotowi do gry, również mający ostatnio drobne urazy Alex Dujszebajew i Nedim Remili oraz Michał Olejniczak, który przeszedł anginę.