Barlinek Industria Kielce w ostatnim sprawdzianie przed najważniejszymi meczami sezonu wygrała w Tarnowie
Grupa Azoty Unia Tarnów - Barlinek Industria Kielce 27:37 (15:17)
Barlinek Industria Kielce: Kornecki (1-17, 18-18, 39-49, 50-54 min, 8/21 = 38%), Błażejewski (17-18, 18-30, 38-39, 49-50, 54-60 min, 3/15= 20%) – Nahi 2, Sanchez-Migallon 3, Surgiel – Karacić 2, T. Gębala, Sićko 6 – Olejniczak 3, D. Dujszebajew 3 – A. Dujszebajew 2 – Moryto 3 (1), Wiaderny – Karaliok 6, Tournat 7. Trener: Talant Dujszebajew.
Grupa Azoty Unia: Bartosik (1-40, 50-60 min, 9/39 = %), Małecki (40-50 min, 0/7 = %) - Słupski, Sikora – Podsiadło 5, Mrozowicz – Sanek 1 – Minocki 8, Matsuura 4 (4), Smolikow 1 – Buszkow 3 – Yoshida 5, Kasahara. Trener: Tomasz Strząbała.
Karne. Barlinek Industria Kielce: 1/1. Grupa Azoty Unia: 4/4.
Kary. Barlinek Industria Kielce: 8 minut (Nahi 4, Sićko, Sanchez-Migallon po 2). Grupa Azoty Unia: 2 minuty (Mrozowicz 2).
Sędziowali: Jakub Mroczkowski (Sierpc) i Sebastian Patyk (Warszawa).
Widzów: 1200.
Przebieg: 0:3 (‘3), 1:3, 1:5 (‘6), 4:5 (‘11), 4:7, 5:7, 5:8, 6:8, 6:9, 7:9, 7:10, 8:10, 8:11, 9:11, 9:12 (‘20), 12:12 (‘23), 12:14, 13:14, 13:16, 14:16, 14:17, 15:17 – 15:20 (‘34), 16:20, 16:22, 17:22, 17:23, 18:23, 18:24, 19:24, 19:25, 20:25, 20:28 (‘47), 22:28, 22:30, 23:30, 23:31, 24:31, 24:32, 25:32, 25:33, 26:33, 27:33, 27:37.
Nie było w piątkowym meczu zabijania się o rekordy w wysokości wygranej czy przekroczenie bariery 40 zdobytych bramek. Raczej rozsądna gra, pozwalająca uniknąć kontuzji przed najważniejszymi meczami sezonu, które drużyna trenera Talanta Dujszebajewa zaczyna rozgrywać w przyszłym tygodniu. Mecz przedostatniej kolejki PGNiG Superligi był dla naszego zespołu ostatnim sprawdzianem przed ćwierćfinałami Ligi Mistrzów oraz spotkaniami o mistrzostwo i Orlen Puchar Polski.
Oprócz kontuzjowanych Haukura Thrastarsona, Elliota Stenmalma, Pawła Paczkowskiego i Damiana Domagały, w składzie kielczan zabrakło Andreasa Wolffa. Do zestawienia po kontuzjach wrócili natomiast Tomasz Gębala i Igor Karacić.
Pierwszą część zaliczymy do tych najsłabszych w wykonaniu zespołu z Kielc w tym sezonie. Goście zaczęli mocno, w 6 minucie wygrywali 5:1 i wydawało się, że mecz będzie jednym z kategorii „lekko łatwo i przyjemnie”. Uwierzyli w to chyba sami zawodnicy, bo stracili koncentrację. Przez sześć minut w ogóle nie mogli pokonać tarnowskiego bramkarza, Marka Bartosika, a już do końca tej części gry miewali z tym problemy. Gospodarze zaś wykorzystywali dość niemrawą grę bloku defensywnego naszej drużyny i odrabiali straty.
W 23 minucie doprowadzili do remisu 12:12. Gdyby drużyna trenera Tomasza Strząbały popełniła w pierwszej połowie mniej prostych błędów (było ich osiem), wynik byłby dla niej jeszcze korzystniejszy. W końcówce tej części Żółto-Biało-Niebiescy na chwilę się przebudzili i odskoczyli na różnicę trzech bramek.
Na początku drugiej połowy nasi szczypiorniści znów podkręcili śrubę w obronie, kilka piłek odbił Mateusz Kornecki, uruchomiono kontratak i przewaga kielczan szybko wzrosła do bezpiecznych rozmiarów. A potem znów tryb ekonomiczny, choć ta połowa w wykonaniu mistrzów Polski była lepsza i nie było w niej słabszych fragmentów. Dlatego różnica rosła powoli do ostatnich minut.
W czwartek, 11 maja, o godzinie 18.45 Barlinek Industria Kielce zagra w Veszprem pierwszy pojedynek o awans do Final Four Ligi Mistrzów.
GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
