Aryna Sabalenka głodna kolejnych trofeów. Na jaki element gry zwróciła największą uwagę przed startem nowego seoznu?

Mateusz Pietras
Opracowanie:
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Aryna Sabalenka po raz pierwszy w karierze sezon rozpocznie jako liderka światowego tenisa. Białorusinka nową kampanię zainauguruje rozpoczynającym się w niedzielę turniejem WTA 500 w australijskim Brisbane.

Spis treści

Ogromna sympatia do turnieju w Melbourne

Numer 1 na świecie, drugie trofeum w Australian Open, pierwszy tytuł w US Open. Tak w wielkim skrócie można podsumować sezon 2024 w wykonaniu 26-letniej Aryny Sabalenki. Przed wznowieniem rywalizacji Białorusinka portalowi WTA Tour opowiedziała o swoim nastawieniu i o tym, co musi poprawić w nadchodzącym sezonie.

– Kocham Australię i zawsze przybywam tu głodna sukcesów i gotowa do walki

– oświadczyła na wstępie, po czym pochwaliła australijską atmosferę.

– Czuję tutaj duże wsparcie i myślę, że to jest najlepsze w tym kraju, ludzie naprawdę znają się na tenisie

– dodała.

Do imprezy rozgrywanej w Melbourne przystąpi jako 2-krotna triumfatorka tej imprezy z rzędu.

Przygotowania idą pełną parą

Sabalenka po okresie poza sezonem spędzonym w domu na Florydzie, a następnie wizycie w Abu Zabi, gdzie miała okazję spotkać się z Igą Świątek w pokazowym turnieju World Tennis League, kontynuuje przygotowania do zawodów w Brisbane (29 grudnia - 5 stycznia).

– W okresie przygotowawczym ciężko pracujesz nad wieloma rzeczami. A pierwszy turniej to ten, podczas którego możesz poeksperymentować i zobaczyć, co się sprawdzi, a co nie

– wyjaśniła.

W ubiegłym roku Białorusinka dotarła do finału turnieju, przegrywając łatwo z Kazaszką Jeleną Rybakiną.

Ochota na tytuł przed Australian Open

Do turnieju w Brisbane oprócz Białorusinki zgłosiły się trzy inne zawodniczki z TOP 10 rankingu: Amerykanki Jessica Pegula (nr 7) i Emma Navarro (nr 8) oraz Rosjanka Daria Kasatkina (nr 9).

Nad jakim elementem chce najbardziej popracować?

Jeśli chodzi o poprawę gry, liderka światowej listy mówi o swoim serwisie i grze przy siatce.

– Nie jestem w tym elemencie zbyt dobra i nawet mój serwis nie jest tak dobry, jak bym chciała

– powiedziała.

Wbrew jej ocenom tenisistka w minionym sezonie i tak zanotowała najlepsze statystyki w karierze. W 2024 roku w pierwszym serwisie miała 62,8 procent skuteczności (2020 rok był jej drugim najlepszym pod tym względem - 61,2 procent). Jeśli chodzi o regularność, to w 2024 roku popełniła jedynie 2,9 podwójnych błędów na mecz, podczas gdy w latach 2019–2023 jej średnia roczna wynosiła 6,1.

– Myślę, że kluczem do sukcesu jest po prostu nie skupianie się na wyniku. Trzeba skoncentrować się na sobie i na ulepszaniu swojej gry. Za każdym razem, gdy jesteś na boisku, po prostu rób, co możesz, i zasadniczo to wszystko. Kontroluj to, co możesz kontrolować, i zobacz, co się stanie do końca turnieju

– wyjaśniła.

O krok od wyrównania rekordu Szwajcarki

Sabalenka rozstawiona z numerem 1 w Australian Open (12-26 stycznia) będzie próbowała obronić tytuł. Jeśli jej się to uda, to zostanie pierwszą tenisistką od czasu Szwajcarki Martiny Hingis (1997, 1998, 1999), która zwyciężyła trzy razy z rzędu w Melbourne.

(PAP)

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl