O ataku pierwszy napisał portal tvp.info. – Ja do Kaczyńskiego, on wie o co chodzi – mówił mężczyzna, który usiłował wtargnąć do siedziby PiS, powtarzając: „Ja do Kaczyńskiego”. – Jak pan nie otworzy drzwi to je wybiję i pana zabiję – zagroził mężczyzna ochroniarzowi. – Chcesz zobaczyć? Chcesz się k*** zmierzyć? Wołaj Kaczyńskiego – dodał.
Jestem najbardziej poważnym człowiekiem na świecie, a ty zaraz będziesz martwy. Wołaj Kaczyńskiego, wołaj Kaczyńskiego – kontynuował groźby 20-latek, po czym z biura wyszedł ochroniarz. – Wołaj Kaczyńskiego, bo cię zabiję – powtórzył groźbę mężczyzna.
Pracownicy ochrony wezwali na miejsce funkcjonariuszy policji. Ci interweniowali przy Nowogrodzkiej ok. godz. 15.
- Mężczyzna groził ochroniarzowi obiektu i uszkodził drzwi – przekazał portalowi tvp.info sierż. szt. Jakub Pacyniak, rzecznik Komendy Rejonowej Policji Warszawa III. - Funkcjonariusze zatrzymali 20-latka, który został przewieziony na komendę. Trwają z nim czynności – dodał.
12 lat od zabójstwa Marka Rosiaka
Atak na siedzibę PiS przy ul. Nowogordzkiej zdarzył się kilka dni po tym, gdy obchodziliśmy 12. rocznicę zabójstwa Marka Rosiaka w łódzkiej siedzibie PiS. 19 października 2010 r. do biura poselskiego PiS mieszczącego się wówczas w śródmiejskim pasażu Schillera wtargnął Ryszard Cyba i zaczął strzelać do Marka Rosiaka.
Działacz PiS zmarł na miejscu. Cyba zranił jeszcze jednego z pracowników biura PiS - Pawła Kowalskiego, który cudem uniknął śmierci. Tuż po schwytaniu w biurze PiS, zabójca powiedział strażnikom i policjantom, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego, tylko nie miał odpowiedniej broni. Pod koniec 2011 r. Cyba został skazany na dożywocie.
rs
