Przyleciał od producenta z Everett koło Seattle w USA, wylądował w Warszawie i szybko poleciał z pasażerami do Toronto. Wcześniej jednak była feta na warszawskim lotniksu, gdzie powitano najnowszego Boeing 787-9 Dreamlinera LOT-u pomalowanego specjalnie z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
Rejs o numerze LO9787 z USA okazał się wyjątkowy: nad Polską do Dreamlinera dołączyły na powitanie trzy samoloty F-16 z 31. Bazy Lotniczej w Krzesinach. Przed lądowaniem na Lotnisku Chopina myśliwce, a potem Dreamliner LOT-u, wykonały low pass - niski przelot nad pasem startowym.
To pierwszy samolot w służbie LOT-u w biało-czerwonym malowaniu. Wygląd inspirowany jest powiewającą polską flagą poruszaną przez pęd startującego odrzutowca. Na przednich drzwiach jest obrys granic Polski. Po jednej stronie kadłuba napis: „Dumni z niepodległości Polski”, a po drugiej „Proud of Poland’s Independence”. Na dziobie umieszczono logo programu Niepodległa, które jest elementem obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości.
– To moment wyjątkowy: nasz najnowszy Dreamliner, filar floty dalekodystansowej, upamiętnia 100-lecie odzyskania niepodległości. Jako polski przewoźnik w sposób naturalny pełnimy rolę ambasadora naszego kraju na świecie. Po raz pierwszy w historii nasz samolot został pomalowany w biało-czerwone barwy i będzie w nich latał przez cały czas okres służby w LOT – powiedział Rafał Milczarski, prezes LOT-u.
Oprócz Dreamlinera okazjonalne barwy pojawiły się też na Boeingu 737 MAX 8, najnowszej wąskokadłubowej maszynie LOT-u. Biało-czerwony samolot zarejestrowany jako SP-LVD, który niebawem zacznie latać trasach m.in. do Londynu, Madrytu, Barcelony, Tbilisi, Erywania, Moskwy, Frankfurtu i Zurychu.
- Biało-czerwonego Boeinga 737 MAX 8 nasi pasażerowie będą mogli oglądać na wielu lotniskach europejskich, podczas gdy Boeing 787-9 Dreamliner będzie latał na trasach dalekiego zasięgu, docierając do najdalszych zakątów świata. W ten sposób promocja polskich barw narodowych i Polski jako atrakcyjnego kierunku podróży może mieć charakter globalny – mówi Rafał Milczarski z LOT-u.