"Niestety wszystko wskazuje na to, że wśród zatrzymanych w Mińsku jest dwóch polskich studentów. Skontaktowały się ze mną ich rodziny, które utraciły wczoraj wieczorem z nimi kontakt. Otrzymałem zapewnienie od Pana Ambasadora, że konsul zajął się ich odnalezieniem" - wyjaśnił Szczerba.
"Gazeta Wyborcza" podaje, że zatrzymani studenci to absolwenci Studiów Europy Wschodniej na Uniwersytecie Warszawskim.
Informacje Szczerby potwierdza MSZ. - Mamy te informacje również, nasi dyplomaci są na miejscu, w kontakcie, będziemy w tej sprawie interweniowali, nie zostawimy tych osób bez pomocy - zadeklarował w środę w Polskim Radiu 24 wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Dziennikarz RMF informuje, że w sumie zatrzymane zostały trzy osoby z Polski, a przedstawiciel naszego kraju na Białorusi spotkał się w środę rano w tej sprawie z przedstawicielami białoruskiego MSZ.
Matka jednego ze studentów zaapelowała w mediach społecznościowych o pomoc.
"Mój syn Kacper Sienicki razem ze swoim kolegą Witkiem Dobrowolskim zostali zatrzymani przez milicję w Mińsku na Białorusi. Od wczoraj nie mam z nim kontaktu" - poinformowała na Facebooku Aneta Sienicka. Jak pisze, "nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ambasada RP w Mińsku nie są obecnie w stanie pomóc".
Białoruś: Wybory prezydenckie 2020. Reżim podał wyniki, zwyc...
"Nie wiem gdzie go wywieziono i nie wiem co robić. Płaczę i błagam Was o udostępnianie tego postu, bo tylko nagłaśniając tę sprawę mogę cokolwiek teraz zrobić. Kacper skończył Studia Europy Wschodniej, stąd jego zainteresowania. Pojechał, by wesprzeć duchem swoich przyjaciół Białorusinów. Mam nadzieję, że nic mu nie jest i szybko się do mnie odezwie. Pomóżcie proszę, udostępniajcie" - zaapelowała.
Poseł Szczerba przebywał w Mińsku na zaproszenie białoruskiej opozycji, monitorował przebieg niedzielnych wyborów.
