
fot. AA/ABACA/Abaca/East News
Według zachodnich raportów, pojawienie się bojowników Grupy Wagnera na Białorusi doprowadziła już do ucieczki młodych kobiet i dziewcząt mieszkających w pobliżu w obwodzie mohylewskim.
Uciekają głównie kobiety
Kanał Crimean Wind Telegram napisał: "Młode kobiety i dziewczęta mieszkające niedaleko lokalizacji obozów Grupy Wagnera w obwodzie mohylewskim zaczęły wyjeżdżać do krewnych w innych regionach Białorusi w obawie przed przemocą ze strony bojowników Prigożyna".
Białoruski dyktator Aleksander Łukaszenko wynegocjował umowę, która sprawia, że do jego kraju przybędzie kilka tysięcy wojsk Wagnera.
- Ale ich obecność sprawi, że każdy będzie trząsł się ze strachu, ponieważ są niepożądani i wyjątkowo niebezpieczni dla reżimu Łukaszenki - twierdzi Walerij Sachaszczyk, rzecznik urzędu ds. obrony i bezpieczeństwa białoruskiego rządu na wygnaniu.
Wagnerowców boją się jednak przede wszystkim zwykli ludzie, głównie kobiety. Nasłuchały się o potwornych zbrodniach, jakich dopuszczali się bojownicy Prigożyna w wielu regionach Ukrainy, kiedy wspomagali rosyjskie oddziały na froncie.
Gwałcili i zabijali w Afryce
Głośno było również o „wyczynach” Wagnerowców w krajach Czarnego Lądu, gdzie dopuszczali się gwałtów, mordów oraz rabunków miejscowej ludności.
Obozowisko wagnerowców na Białorusi powstaje w rejonie Osipowicze. Ze zdjęć satelitarnych wynika, że pomieści ono 300 namiotów, a w każdym z nich może zamieszkać 30 osób. Na Białoruś, jak się ocenia, ma być przeniesionych 8 000 żołnierzy Grupy Wagnera.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!