Werdykt po walce Błachowicz – Ankalajew wywołał falę oburzenia
Walka wieczoru zakończyła się remisem. Jeden z arbitrów dał zwycięstwo Ankalajewowi, drugi – Błachowiczowi, a trzeci zadecydował o remisie. Pas mistrzowski wagi półciężkiej UFC pozostał więc nieobsadzony. Decyzja ta wywołała burzę niezadowolenia, zwłaszcza w obozie Magomeda.
Błachowicz doszedł do wniosku, że nie przegrał walki, ani jej nie wygrał
Tuż po starciu na ringu Błachowicz przyznał, że pas UFC należy się Ankalajewowi. Teraz jednak zmienił zdanie.
„Pozwólcie sobie coś powiedzieć. Po pierwsze, szczerze mówiąc, nie wydaje mi się, żeby walka była straszna. Po drugie, nie czuję się, jakbym wygrał, ale też nie czuję, że przegrałem. Remis był sprawiedliwym wynikiem. W końcu jeden facet płakał i opowiadał o swoich wyimaginowanych obrażeniach, a drugi pokazał, że w tej grze nadal istnieje honor. Cieszę się, że fani to widzą i doceniają to, co to jest”
– napisał na Twitterze Błachowicz.
Dla 39-letniego Błachowicza była to 39. walka w zawodowej karierze i jego pierwszy remis w MMA. Dla 30-letniego Ankalajewa pojedynek z Polakiem był 19. w karierze zawodowej, w któych odniósł 17 zwycięstw i poniósł jedną porażkę.
„Szefie UFC, co do cholery dzieje się w twoim domu?”
Werdykt spotkał się z krytyką środowiska.
Były mistrz Ultimate Fighting Championship (UFC) w wadze koguciej, Rosjanin, Piotr Jan, zwany też Petrem Yanem, zwrócił się do szefa organizacji, Amerykanina Dana White'a po kontrowersyjnym wyniku:
„Hej, UFC i Dana White, co do cholery dzieje się w twoim domu?” – napisał na Twitterze Petr Yan.
