Sekretarz stanu USA Anthony Blinken podczas wizyty w Kijowie ma zaplanowane spotkania z ukraińskim prezydentem Wołodymyrem Zełenskim i ministrem spraw zagranicznych Dmytro Kułebą. Szef amerykańskiej dyplomacji wcześniej oświadczył, że przybywa do Kijowa, aby „potwierdzić zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy”.
Najpierw jednak Blinken spotkał się z pracownikami ambasady USA i ich rodzinami, aby poinformować o wysiłkach Departamentu Stanu w zakresie planowania awaryjnego, gdyby Rosja zdecydowała się na dalszą eskalację. Jak powiedział, USA mają wiedzę o „gotowych planach dalszego zwiększenia rosyjskich sił” w bardzo krótkim czasie, a to daje prezydentowi Putinowi możliwość – również błyskawicznie, „podjęcia dalszych agresywnych działań przeciwko Ukrainie”.
Gry dyplomatyczne
Wizyta w Kijowie to początek ważnej europejskiej podróży Blinkena mającej na celu doprowadzenie do deeskalacji napięcia w Europie. W czwartek Amerykanin poleci do Berlina, aby omówić z Niemcami ich ostatnie kontakty dyplomatyczne z Rosją (choćby niedawną wizytę minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock w Moskwie). W Berlinie mają być też wtedy szefowie dyplomacji Francji i Wielkiej Brytanii.
Następnie, w piątek, Blinken spotka się w Genewie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Wcześniej sekretarz stanu wyraził nadzieję, że podczas spotkania z szefem MSZ Rosji strona rosyjska pozostanie na „dyplomatycznej i pokojowej ścieżce”.
