Kłopoty samolotu w Dublinie
Cała sytuacja miała miejsce w niedzielę na lotnisku w Dublinie, gdy samolot Ryanaira lecący z Liverpoolu szykował się do lądowania. Wówczas okazało się, że maszyna ma problemy z przednim kołem, a przy próbie zejścia na ziemię z podwozia zaczęły lecieć iskry.
Na miejscu od razu zjawiła się straż pożarna lotniska, by zareagować na niebezpieczne zdarzenie. Po chwili szybko ewakuowano pasażerów z samolotu.
"Dzisiejszego popołudnia na lotnisku w Dublinie ogłoszono stan wyjątkowy po przylocie lotu Ryanair FR5542 z lotniska w Liverpoolu" - powiedział rzecznik operatora lotniska w Dublinie.
Na szczęście, pomimo grozy całej sytuacji, żaden z pasażerów nie ucierpiał w zdarzeniu, jedynie jedna osoba wymagała wsparcia psychologa w związku z przeżytym szokiem. Ruch na lotnisku musiał zostać ograniczony w trakcie trwania incydentu.
"Podczas lądowania podczas lotu z Liverpoolu do Dublina wystąpił drobny problem techniczny z przednim podwoziem. Pasażerowie i załoga wysiedli normalnie, a samolot zostanie wkrótce odholowany z powrotem do hangaru w celu dalszej inspekcji przez inżynierów Ryanaira" - powiedział rzecznik linii lotniczych.
Pasażerowie byli w szoku
Chociaż, jak podaje oficjalny komunikat, pasażerowie wysiedli z samolotu normalnie i nikt nie ucierpiał, część z nich przez długi czas nie wiedziała co się dzieje.
Jeden z pasażerów powiedział po wszystkim portalowi "Irish Sun", że lądowanie było "ciężkie" i "wymknęło się spod kontroli" po próbie hamowania.
"Czułem, że w pewnym momencie samolot przechyli się na bok, a potem zjechał z pasa startowego i zatrzymał się" - cytuje portal pasażera.
"Wszystko wydarzyło się tak szybko, że dopiero po kilku chwilach dotarło do mnie, co się stało" - dodaje.

źródło: The Irish Sun
dś