Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zatrzymali kolejne osoby zamieszane w głośną sprawę składowania odpadów w Zabrzu przy ul. Sierakowskiego. W sumie zatrzymano 4 osoby zajmujące się tym przestępczym procederem, które porzuciły odpady przemysłowe oraz kilkaset opakowań 1000-litrowych pojemników typu mauzer.
Zobaczcie zdjęcia:
Tym razem w ręce śledczych wpadli dwaj mieszkańcy powiatu gorlickiego (woj. małopolskie) w wieku 65 i 60 lat. Zatrzymani to właściciel firmy transportowej oraz kierowca. Mężczyźni są podejrzani o przewożenie i składowanie substancji niebezpiecznych bez wymaganych zezwoleń oraz porzucanie tych odpadów na terenach należących do zabrzańskiego magistratu.
Wcześniej w grudniu 2018 r. i styczniu br. policjanci zatrzymali ich wspólników i zarazem inicjatorów przestępczego procederu.
PISALIŚMY:
Zabrze: niebezpieczne odpady przy ul. Podleśnej. Sprawę bada prokuratura
Bomba ekologiczna w Zabrzu. Znaleziono odpady zagrażające zdrowiu i życiu
52-letni mieszkaniec Gliwic oraz 68-letni mieszkaniec Katowic byli właścicielami firmy, która wydzierżawiła grunty od Urzędu Miasta Zabrze pod pozorem legalnej działalności, jaką miał być handel węglem. Jak się okazało, na tym terenie składowali nielegalne odpady, powodując poważne zagrożenie dla ludzi i środowiska. Przestępstwo wyszło na jaw po zgłoszeniu jednego z mieszkańców Zabrza, który zauważył dym wydobywający się z ziemi i zaparkowaną na tym terenie koparko-ładowarkę, co wzbudziło czujność zabrzanina.
Kiedy w grudniu policjanci z Zabrza wraz z przedstawicielami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz strażakami wkroczyli na teren nielegalnego składowiska, sprawcy wpadli na gorącym uczynku, gdy wylewali niebezpieczne substancje do gleby. Mężczyźni usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące.
Wczoraj, 9 kwietnia, zarzuty usłyszeli również ich zatrzymani w poniedziałek wspólnicy. 60-latek i 65-latek zostali objęci policyjnym dozorem i zastosowano wobec nich poręczenia majkowe.
- Wszystkim grozi wieloletni pobyt w więzieniu. W trakcie swojej przestępczej działalności grupa nielegalnie porzuciła odpady przemysłowe w formie stałej oraz kilkaset opakowań 1000-litrowych pojemników typu mauzer, zawierających szereg związków chemicznych, w tym kwasów zagrażających życiu i zdrowiu ludzi oraz powodujących degradację środowiska - informuje policja.
Przestępstwo to cechuje bardzo duża społeczna szkodliwość. Ilość substancji, ich rodzaj i sposób przechowywania, powodowały realne zagrożenie dla okolicznych mieszkańców. Straty z tytułu planowanej utylizacji odpadów oszacowano wstępnie na kwotę nie mniejszą niż 200 tys. zł.
Na poczet przyszłych kar i grzywien śledczy zabezpieczyli mienie na kwotę 358 tys. zł, w tym także trzy naczepy cysterny wartości około 200 tys. zł.
Postępowanie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Sprawa ma charakter rozwojowy i śledczy planują kolejne zatrzymania.
To nie jest pierwsze niebezpieczne znalezisko w Zabrzu.
Niebezpieczne odpady w Zabrzu. Kilkaset beczek leży tu od 5 ...
Kilka lat temu w Zabrza odkryto składowisko niebezpiecznych substancji przy ul. Pyskowickiej. Kilkaset beczek i mniejszych pojemników z nieznanymi chemikaliami leżały w tym miejscu od co najmniej 2008 roku.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Tak pracuje myjnia pociągów Kolei Śląskich
Strajk nauczycieli na Śląsku
