Brutalny mord w kamienicy przy ul. 1 Maja w Opolu. Sprawca ma spędzić za kratkami 15 lat

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Proces 50-letniego Dariusza M. toczył się przed Sądem Okręgowym w Opolu. W poniedziałek (24.01) zapadł wyrok. Do zbrodni doszło w lutym 2021 roku w kamienicy przy ul. 1 Maja w Opolu. Na zdjęciu sędzia Mateusz Świst prezentuje nóż, którym zadano śmiertelne ciosy.
Proces 50-letniego Dariusza M. toczył się przed Sądem Okręgowym w Opolu. W poniedziałek (24.01) zapadł wyrok. Do zbrodni doszło w lutym 2021 roku w kamienicy przy ul. 1 Maja w Opolu. Na zdjęciu sędzia Mateusz Świst prezentuje nóż, którym zadano śmiertelne ciosy. Mirela Mazurkiewicz
50-letni Dariusz M. przekonywał opolski sąd, że awantura, która dla gościa o pseudonimie „Wielbłąd” miała tragiczny finał, wybuchła nie z jego winy. – On nie zamierzał wyjść z mojego mieszkania. Bałem się go. To była obrona – mówił. Sąd nie uwierzył w tę wersję i skazał go na 15 lat więzienia.

Narzędziem zbrodni stał się okazały nóż kuchenny. Oskarżony mówił w Sądzie Okręgowym w Opolu, że używał go m.in. do "rąbania drewna na rozpałkę".

Feralnego dnia nóż leżał na stole, więc 50-letni dziś Dariusz M. – jak twierdził - postanowił go użyć, by postraszyć niechcianego gościa i pozbyć się go z mieszkania. Ale sprawy wymknęły mu się spod kontroli.

- Mirosław Sz. był mi winny pieniądze. Upomniałem się o nie, a on mówił w kółko, że mi odda, ale nie oddawał – wyjaśniał Dariusz M. W śledztwie wyliczył, że znajomy miał u niego ok. 7 tys. złotych długu. Na tę kwotę miała się składać pożyczka, zaległości za mieszkanie, a także to, co „Wielbłąd” ukradł późniejszemu oskarżonemu.

46-letni Mirosław Sz. pracował za granicą. 10 lutego 2021 roku był akurat w Polsce. Razem ze wspólną znajomą Ewą, pojawili się w mieszkaniu Dariusza M. przy ul. 1 Maja w Opolu. Przynieśli ze sobą wódkę. Gospodarz jeszcze przed ich przybyciem wypił 7 piw.

– W pewnym momencie „Wielbłąd” powiedział, że będzie u mnie spał. Nie zgodziłem się i kazałem mu wyjść. Wywiązała się kłótnia, zaczęliśmy się szarpać , ale on był dużo silniejszy, nie dawałem mu rady. Wziąłem ze stołu nóż, żeby go postraszyć, bo on kilka razy mnie pobił w amoku alkoholowym, kiedyś wbił mi nawet nóż w kolano. No i stało się, jak się stało – relacjonował oskarżony.

Dariusz M. twierdził, że działał w obronie własnej. Ofiara miała jednak szereg ran kłutych. Sąd dociekał więc skąd tak liczne obrażenia na ciele denata. Oskarżony tłumaczył się „białą gorączką”. –Z tych nerwów, ze strachu nie panowałem nad sobą – mówił. W postępowaniu przygotowawczym tłumaczył, że po alkoholu „urywa mu się film”.

Oskarżony, gdy się ocknął, zobaczył leżącego na podłodze znajomego. Początkowo sądził, że ten śpi. – Później zobaczyłem krew i nóż na stole. Zaczęło do mnie docierać, co się stało – mówił w sądzie. – Powiedziałem Ewie, że „Wielbłąd” chyba nie żyje.

Kobieta uciekła z mieszkania i o wszystkim opowiedziała sprzedawczyni z pobliskiego sklepu. Ta, razem z sąsiadką, poszła sprawdzić, co się stało i zastała denata w kałuży krwi. Chwilę później na miejsce przyjechała policja.

Za zabójstwo grozi od 8 lat więzienia nawet do dożywocia. W poniedziałek (24.01) Sąd Okręgowy w Opolu skazał Dariusza M. na 15 lat więzienia.

Wyrok nie jest prawomocny.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brutalny mord w kamienicy przy ul. 1 Maja w Opolu. Sprawca ma spędzić za kratkami 15 lat - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na i.pl Portal i.pl