Przez lata Lucy Spraggan tłumiła w sobie straszliwe przeżycia, których doświadczył po jednej z sesji X Factor. Załamana nagle opuściła konkurs. Potem poddała się terapii.
Gwałt sprzed dekady
Teraz mówi o tym, jak została zgwałcona podczas produkcji programu dekadę temu. Spraggan, która pojawiła się w konkursie w wieku 20 lat, mówi, że czuła się zawiedziona przez telewizję ITV.
X Factor był dla niej przełomem, ale po trzech występach na żywo brutalny atak uniemożliwił jej kontynuowanie kariery.
Opowiada, że po jednym z przyjęć została odwieziona do hotelu przez członka zespołu produkcyjnego. Portier użył karty dostępu do jej pokoju i zgwałcił ją. Kiedy Spraggan się obudziła od razu wiedziała, że coś jest nie tak.
Koszmarne przebudzenie
Powiedziała Guardianowi: - Obudziłam się z poczuciem strachu.
Poinformowano personel produkcyjny i wezwano policję. Przepisano jej lek, który podany w ciągu 72 godzin od stosunku, może powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa HIV.
Spraggan mówi, że chciała powiedzieć, dlaczego nagle opuściła X Factor, ale dodaje, że wielu ją zachęcało, by tego nie robiła.
Teraz jest sfrustrowana brakiem opieki, po opuszczeniu konkursu. Nikt nie skontaktował się ze mną, aby zapytać, czy wszystko w porządku. Nikt nie zadzwonił ani nie wysłał maila, kiedy proces sądowy się skończył i gwałciciel został skazany. Nikt nie proponował mi leczenia psychiatrycznego. Byłam sama.
Gwałciciel przyznał się do winy i został skazany na dziesięć lat więzienia. Dużo czasu upłynęło, nim piosenkarka wróciła na scenę.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
