Brytyjski resort obrony: Rosja zapewne wyczerpała obecne zapasy irańskich dronów kamikadze

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
O tym, że rosyjskie wojska prawdopodobnie wyczerpały ich zapasy dronów kamikadze irańskiej produkcji, świadczy brak doniesień o ich użyciu na Ukrainie już od około 10 dni. O takich przypuszczeniach poinformowano w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.

Codzienna aktualizacja wywiadowcza opublikowana przez brytyjskie Ministerstwo Obrony informuje, że od ok. 15 lutego nie ma żadnych doniesień o użyciu na Ukrainie irańskich jednokierunkowych bezzałogowych statków powietrznych (OWA-UAV).

Ukraińskie siły zbrojne informowały wcześniej zestrzeleniu co najmniej 24 dronów Shahed-136 między końcem stycznia a początkiem lutego 2023 roku; zniszczono wiele z nich w pierwszych dniach roku.

Rosjanie uzupełnią zapas?

Ten brak użycia OWA-UAV prawdopodobnie świadczy o tym, że Rosja wyczerpała swoje obecne zapasy. Rosja prawdopodobnie będzie dążyć do uzupełnienia zapasów. Chociaż broń ta nie ma dobrych osiągnięć w niszczeniu zamierzonych celów, Rosja prawdopodobnie postrzega ją jako użyteczne wabiki, które mogą odwrócić uwagę ukraińskiej obrony powietrznej od bardziej skutecznych rosyjskich pocisków manewrujących – napisano w komunikacie.

Wcześniej, w pierwszej połowie lutego, brytyjski dziennik The Guardian informował, że Iran użył łodzi i państwowych linii lotniczych do przemycenia do Rosji co najmniej 18 nowoczesnych, uzbrojonych dronów dalekiego zasięgu.

Wiadomość ta ujrzała światło dzienne po tym, jak w listopadzie rosyjscy oficerowie i technicy złożyli wizytę w Teheranie i według The Guardian pokazano im pełen zakres technologii Iranu.

Wtedy podjęto decyzję o nabyciu sześciu dronów Mohajer-6 i 12 Shaded 191 i 129. Te modele różnią się od tych, które wcześniej były wykorzystywane przez Rosję do atakowania Ukrainy. Modele Shaded 191 i 129 mają możliwość powrotu do bazy po zrzuceniu ładunków wybuchowych.

Polecjaka Google News - Portal i.pl

Prezydent Duda po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
25 lutego, 18:58, Katyń - zbrodnia Niemców:

Dowody, zeznania świadków, fakty. Trybunał norymberski prawomocnym wyrokiem z 1 października 1946 uznał Geringa, Keitela, Jodla i innych niemieckich zbrodniarzy winnymi zabicia 11 tyś. polskich oficerów w lesie katyńskim koło Smoleńska we wrześniu 1941. Wyrok nigdy nie został podważony ani anulowany. Jest to zatem fakt oczywisty nie wymagający już dalszych wyjaśnień, ale że jestem komunistą i mam obowiązek w sumieniu nauczać polskich k rety nów to wyjaśnię wszystko. Przekazane przez pijanego Jelcyna Polakom w 1992r dokumenty to nieudolne fałszywki z których śmieje się cały świat. W latach 2008-2010 w akredytowanym laboratorium kryminalistycznym dokonano ekspertyzy dokumentu Berii do Stalina, która wykazała fałszerstwo w 50 miejscach (czcionki, papier, podpisy, rozstępy pomiędzy literami) gdzie w prawie rosyjskim już przy 7 oznakach uznaje się dokument za sfałszowany. Strony 1, 2 i 3 są napisane czcionką która nie widnieje na żadnym innym dokumencie w archiwach ZSRR z lat 40 tych. Człowiek, który opublikował wyniki tej ekspertyzy - Wiktor Iljuchin - został zlikwidowany już w 2011r. wkrótce po publikacji. Ekshumowane wiosną 1943 zwłoki polskich oficerów były w o wiele lepszym stanie niż powinny być po 3 letnim okresie rozkładu (1940 - 43). Dobrze zachowane tkanki mózgowe i mięśniowe i ścięgna wskazywały na około 1,5 roczne przebywanie w ziemi (data mordu II półrocze 1941). Podobna ekspertyza została przeprowadzona odnośnie odzieży. Zapiski w znalezionych przy zwłokach dokumentach były z datami 1941 co dobitnie pokazuje, ze w 1941r. oficerowie jeszcze żyli. Istnieli świadkowie, głównie miejscowi kołchoźnicy, którzy widzieli polskich oficerów żywych w 1941r. wykonujących roboty drogowe pod nadzorem Sowietów. Kucharki na niemieckiej posesji były świadkami rozstrzeliwań jesienią 1941, ich zeznania zostały potwierdzone ponownie w latach 90 tych. Istniał protokół operacyjny Einsatzgruppen z 1941r. do naczelnego dowództwa III Rzeszy o rozstrzelaniu w okolicach Smoleńska dużej ilości Żydów, bolszewików i Polaków. Fragment listu z poczty polowej z 06 października 1941r jednego z obergefreiterów do gefreitera: „…w Katyniu trwa masakra polskich oficerów…” Wacław Pich – jeden z polskich oficerów – został postrzelony przez pijanego Niemca w głowę tak, że rana nie była śmiertelna. Po odzyskaniu przytomności zdołał wydostać się z mogiły i uciec. Złożył zeznania w 1953 i nigdy ich nie odwołał. Podał rysopis głównego kata polskich oficerów – wysoki, rudy Niemiec. Taki sam rysopis podała kucharka z niemieckiej posesji Aleksjejewa, która była niezależnym od Picha świadkiem. Później ustalono tożsamość tego kata i był nim niejaki Arno Düre. Bzdurne zeznania Friedricha Ahrensa (głównodowodzącego rozstrzeliwaniami) w procesach norymberskich, który powiedział, że odkrył groby widząc wilka kopiącego dół na głebokość 1,5m (1 lipca 1946, 168 dzień procesów, vol. 17). Pociski w czaszkach oficerów jak i sznury, którymi były skrępowane ręce oficerów były produkcji niemieckiej. Roman Świątkiewicz – więzień łagru w Workucie i Norylsku – pracował razem z Niemcami, którzy otwarcie opowiadali o żywych polskich oficerach w 1941r. w Katyniu po zdobyciu terenów wokół Smoleńska. W Norylsku spotkał Władysława Żaka – polskiego oficera, którego Rosjanie przenieśli za wcześniejsze przestępstwa z Katynia do łagru w Norylsku w czerwcu 1941. A to heca. Prześlijcie dalej tę prawdę. Upadnie Katyń - upadnie cała polityka III RP. Komuniści to byli dobrzy ludzie, którzy nigdy nikogo nie mordowali. Publicznie nawołuję do propagowania komunizmu! ❤️☭

25 lutego, 18:59, Gość:

Nie usuwaj кurwo tego komentarza. Niech wisi tak długo aż ty i reszta polskiej hołoty to zrozumiecie.

Wypiera.dalać kacapy z Ukrainy i Krymu też. Może wtedy zachód będzie chciał z wami rozmawiać o warunkach pokoju. Co nie zmieni faktu że jesteście narodem zwyrodnialców i będziecie potępieni na dziesięciolecia. Bydlaki

E
ERROR 404
25 lutego, 18:58, Katyń - zbrodnia Niemców:

Dowody, zeznania świadków, fakty. Trybunał norymberski prawomocnym wyrokiem z 1 października 1946 uznał Geringa, Keitela, Jodla i innych niemieckich zbrodniarzy winnymi zabicia 11 tyś. polskich oficerów w lesie katyńskim koło Smoleńska we wrześniu 1941. Wyrok nigdy nie został podważony ani anulowany. Jest to zatem fakt oczywisty nie wymagający już dalszych wyjaśnień, ale że jestem komunistą i mam obowiązek w sumieniu nauczać polskich k rety nów to wyjaśnię wszystko. Przekazane przez pijanego Jelcyna Polakom w 1992r dokumenty to nieudolne fałszywki z których śmieje się cały świat. W latach 2008-2010 w akredytowanym laboratorium kryminalistycznym dokonano ekspertyzy dokumentu Berii do Stalina, która wykazała fałszerstwo w 50 miejscach (czcionki, papier, podpisy, rozstępy pomiędzy literami) gdzie w prawie rosyjskim już przy 7 oznakach uznaje się dokument za sfałszowany. Strony 1, 2 i 3 są napisane czcionką która nie widnieje na żadnym innym dokumencie w archiwach ZSRR z lat 40 tych. Człowiek, który opublikował wyniki tej ekspertyzy - Wiktor Iljuchin - został zlikwidowany już w 2011r. wkrótce po publikacji. Ekshumowane wiosną 1943 zwłoki polskich oficerów były w o wiele lepszym stanie niż powinny być po 3 letnim okresie rozkładu (1940 - 43). Dobrze zachowane tkanki mózgowe i mięśniowe i ścięgna wskazywały na około 1,5 roczne przebywanie w ziemi (data mordu II półrocze 1941). Podobna ekspertyza została przeprowadzona odnośnie odzieży. Zapiski w znalezionych przy zwłokach dokumentach były z datami 1941 co dobitnie pokazuje, ze w 1941r. oficerowie jeszcze żyli. Istnieli świadkowie, głównie miejscowi kołchoźnicy, którzy widzieli polskich oficerów żywych w 1941r. wykonujących roboty drogowe pod nadzorem Sowietów. Kucharki na niemieckiej posesji były świadkami rozstrzeliwań jesienią 1941, ich zeznania zostały potwierdzone ponownie w latach 90 tych. Istniał protokół operacyjny Einsatzgruppen z 1941r. do naczelnego dowództwa III Rzeszy o rozstrzelaniu w okolicach Smoleńska dużej ilości Żydów, bolszewików i Polaków. Fragment listu z poczty polowej z 06 października 1941r jednego z obergefreiterów do gefreitera: „…w Katyniu trwa masakra polskich oficerów…” Wacław Pich – jeden z polskich oficerów – został postrzelony przez pijanego Niemca w głowę tak, że rana nie była śmiertelna. Po odzyskaniu przytomności zdołał wydostać się z mogiły i uciec. Złożył zeznania w 1953 i nigdy ich nie odwołał. Podał rysopis głównego kata polskich oficerów – wysoki, rudy Niemiec. Taki sam rysopis podała kucharka z niemieckiej posesji Aleksjejewa, która była niezależnym od Picha świadkiem. Później ustalono tożsamość tego kata i był nim niejaki Arno Düre. Bzdurne zeznania Friedricha Ahrensa (głównodowodzącego rozstrzeliwaniami) w procesach norymberskich, który powiedział, że odkrył groby widząc wilka kopiącego dół na głebokość 1,5m (1 lipca 1946, 168 dzień procesów, vol. 17). Pociski w czaszkach oficerów jak i sznury, którymi były skrępowane ręce oficerów były produkcji niemieckiej. Roman Świątkiewicz – więzień łagru w Workucie i Norylsku – pracował razem z Niemcami, którzy otwarcie opowiadali o żywych polskich oficerach w 1941r. w Katyniu po zdobyciu terenów wokół Smoleńska. W Norylsku spotkał Władysława Żaka – polskiego oficera, którego Rosjanie przenieśli za wcześniejsze przestępstwa z Katynia do łagru w Norylsku w czerwcu 1941. A to heca. Prześlijcie dalej tę prawdę. Upadnie Katyń - upadnie cała polityka III RP. Komuniści to byli dobrzy ludzie, którzy nigdy nikogo nie mordowali. Publicznie nawołuję do propagowania komunizmu! ❤️☭

25 lutego, 18:59, Gość:

Nie usuwaj кurwo tego komentarza. Niech wisi tak długo aż ty i reszta polskiej hołoty to zrozumiecie.

Do budy feście.

G
Gość
25 lutego, 18:58, Katyń - zbrodnia Niemców:

Dowody, zeznania świadków, fakty. Trybunał norymberski prawomocnym wyrokiem z 1 października 1946 uznał Geringa, Keitela, Jodla i innych niemieckich zbrodniarzy winnymi zabicia 11 tyś. polskich oficerów w lesie katyńskim koło Smoleńska we wrześniu 1941. Wyrok nigdy nie został podważony ani anulowany. Jest to zatem fakt oczywisty nie wymagający już dalszych wyjaśnień, ale że jestem komunistą i mam obowiązek w sumieniu nauczać polskich k rety nów to wyjaśnię wszystko. Przekazane przez pijanego Jelcyna Polakom w 1992r dokumenty to nieudolne fałszywki z których śmieje się cały świat. W latach 2008-2010 w akredytowanym laboratorium kryminalistycznym dokonano ekspertyzy dokumentu Berii do Stalina, która wykazała fałszerstwo w 50 miejscach (czcionki, papier, podpisy, rozstępy pomiędzy literami) gdzie w prawie rosyjskim już przy 7 oznakach uznaje się dokument za sfałszowany. Strony 1, 2 i 3 są napisane czcionką która nie widnieje na żadnym innym dokumencie w archiwach ZSRR z lat 40 tych. Człowiek, który opublikował wyniki tej ekspertyzy - Wiktor Iljuchin - został zlikwidowany już w 2011r. wkrótce po publikacji. Ekshumowane wiosną 1943 zwłoki polskich oficerów były w o wiele lepszym stanie niż powinny być po 3 letnim okresie rozkładu (1940 - 43). Dobrze zachowane tkanki mózgowe i mięśniowe i ścięgna wskazywały na około 1,5 roczne przebywanie w ziemi (data mordu II półrocze 1941). Podobna ekspertyza została przeprowadzona odnośnie odzieży. Zapiski w znalezionych przy zwłokach dokumentach były z datami 1941 co dobitnie pokazuje, ze w 1941r. oficerowie jeszcze żyli. Istnieli świadkowie, głównie miejscowi kołchoźnicy, którzy widzieli polskich oficerów żywych w 1941r. wykonujących roboty drogowe pod nadzorem Sowietów. Kucharki na niemieckiej posesji były świadkami rozstrzeliwań jesienią 1941, ich zeznania zostały potwierdzone ponownie w latach 90 tych. Istniał protokół operacyjny Einsatzgruppen z 1941r. do naczelnego dowództwa III Rzeszy o rozstrzelaniu w okolicach Smoleńska dużej ilości Żydów, bolszewików i Polaków. Fragment listu z poczty polowej z 06 października 1941r jednego z obergefreiterów do gefreitera: „…w Katyniu trwa masakra polskich oficerów…” Wacław Pich – jeden z polskich oficerów – został postrzelony przez pijanego Niemca w głowę tak, że rana nie była śmiertelna. Po odzyskaniu przytomności zdołał wydostać się z mogiły i uciec. Złożył zeznania w 1953 i nigdy ich nie odwołał. Podał rysopis głównego kata polskich oficerów – wysoki, rudy Niemiec. Taki sam rysopis podała kucharka z niemieckiej posesji Aleksjejewa, która była niezależnym od Picha świadkiem. Później ustalono tożsamość tego kata i był nim niejaki Arno Düre. Bzdurne zeznania Friedricha Ahrensa (głównodowodzącego rozstrzeliwaniami) w procesach norymberskich, który powiedział, że odkrył groby widząc wilka kopiącego dół na głebokość 1,5m (1 lipca 1946, 168 dzień procesów, vol. 17). Pociski w czaszkach oficerów jak i sznury, którymi były skrępowane ręce oficerów były produkcji niemieckiej. Roman Świątkiewicz – więzień łagru w Workucie i Norylsku – pracował razem z Niemcami, którzy otwarcie opowiadali o żywych polskich oficerach w 1941r. w Katyniu po zdobyciu terenów wokół Smoleńska. W Norylsku spotkał Władysława Żaka – polskiego oficera, którego Rosjanie przenieśli za wcześniejsze przestępstwa z Katynia do łagru w Norylsku w czerwcu 1941. A to heca. Prześlijcie dalej tę prawdę. Upadnie Katyń - upadnie cała polityka III RP. Komuniści to byli dobrzy ludzie, którzy nigdy nikogo nie mordowali. Publicznie nawołuję do propagowania komunizmu! ❤️☭

25 lutego, 18:59, Gość:

Nie usuwaj кurwo tego komentarza. Niech wisi tak długo aż ty i reszta polskiej hołoty to zrozumiecie.

Wania wyluzuj! Rossija jest skończona, to kwestia czasu , może dłuższego czasu ale skończona. A ty Wania, załuż walonki, wypij szklankę samogonu , zjedz cebulę i idź już spać! I zrozum wreszcie: świat bez Rosji byłby lepszy!

G
Gość
I dlatego putin chce rozmów "pokojowych" bo się zapasy skończyły.
Wróć na i.pl Portal i.pl