Była pierwszą kobietą w historii, która pokonała 400 metrów poniżej 50 sekund. Dwanaście razy poprawiała rekordy świata. Członek MKOl

Paweł Wiśniewski
Dwie ikony światowej lekkoatletyki - Irena Szewińska i Anita Włodarczyk
Dwie ikony światowej lekkoatletyki - Irena Szewińska i Anita Włodarczyk Szymon Starnawski/Polska Press
Kilka lat temu, największa organizacja sportowa na świecie - World Athletics (znana do 2001 roku jako Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych - IAAF), postanowiła upamiętnić dwanaście najwybitniejszych postaci „królowej sportu” tablicami pamiątkowymi. W naszej części Europy pojawiły się tylko dwie: w Ostrawie - poświęcona legendarnemu czeskiemu długodystansowcowi Emilowi Zatopkowi i w Bydgoszczy, na stadionie Zawiszy - nieodżałowanej Irenie Szewińskiej!

Właśnie ten obiekt, był świadkiem pamiętnego biegu Ireny Szewińskiej na dystansie 400 metrów. 22 czerwca 1976 roku, podczas zawodów Grand Prix Brdy, Polka ustanowiła fenomenalny rekord świata - 49.75, bijąc o 0.02 sekundy dotychczasowe najlepsze osiągnięcie Christiny Brehmer z NRD.

PAP/CAF/Zbigniew Matuszewski

W sumie, w trakcie całej kariery, Irena Szewińska aż 10-krotnie biła rekordy świata! Nie dziwi zatem fakt, że World Athletics, która ma więcej członków niż Organizacja Narodów Zjednoczonych, uhonorowała - oprócz tak kultowych postaci, jak: Paavo Nurmi, Jesse Owens, Abebe Bikila czy Fanny Blankers-Koen - m.in. właśnie Polkę.

PAP/CAF-Stanisław Dąbrowiecki

Urodziła się w 1946 roku, w Leningradzie (obecnie Sankt Petersburg), jako Irena Kirszenstein. Rok później, rodzina przeniosła się do Warszawy, gdzie - po latach - ukończyła Liceum Ogólnokształcącego im. Jarosława Dąbrowskiego i Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego o specjalności ekonomia transportu.

PAP/CAF-Zbigniew Matuszewski

Do lekkoatletyki trafiła jesienią 1960 roku, mając skończone 14 lat. Znalazła się w grupie uczniów Szkoły Podstawowej nr 37 w Warszawie, której trenerem był oszczepnik, finalista olimpijski z 1956 roku, Jan Kopyto.

- Czwartki Lekkoatletyczne były bardzo popularne. To była świetna okazja do startu dla wszystkich chętnych. Wcześniej nic nie uprawiałam. Zupełnie nic. W podstawówce nie było lekcji wychowania fizycznego. Dopiero w szkole średniej wzięłam się za lekkoatletykę - wspominała Szewińska

Po dwóch latach, zdobyła w Łodzi pierwsze medale mistrzostw Polski młodzików. Od początku reprezentowała barwy stołecznej Polonii.

- Po dwóch latach treningu ogólnego i dwóch kolejnych w grupie sprinterskiej poleciałam na swoje pierwsze igrzyska olimpijskie, do Tokio - mówiła

PAP/Chris Niedenthal

Irena Szewińska była pierwszą w historii zawodniczką, która pokonała 400 metrów poniżej 50 sekund. W latach 1974-1978 była niepokonana na dystansie jednego okrążenia stadionu, odnosząc 34 zwycięstwa z rzędu!

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- Wcześniej skakałam w dal, do tego biegałam sprinty. W 1972 roku doznałam kontuzji. Miałam poważnie skręconą kostkę w nodze, z której się odbijałam. Próbowałam to leczyć, ale noga bolała, więc podjęłam decyzję, że przestaję skakać w dal. Zamiast tego wzięłam się za 400 metrów. To była dobra zamiana, bo bez tej kontuzji nie byłoby złota w Montrealu - wyjaśniała

PAP/Longin Wawrynkiewicz

Irena Szewińska jest powszechnie uznawana za najlepszą polską lekkoatletkę wszech czasów. W pięciu olimpijskich startach zdobyła w sumie 7 medali, 10 razy stawała na podium mistrzostw Europy, 12 razy ustanawiała rekordy świata. Ponadto 23 razy zdobywała mistrzostwo Polski, a rekordy kraju ustanawiała 54 razy!!!

Po zakończeniu kariery sportowej w 1980 roku, rozpoczęła działalność w organizacjach pozarządowych.

- Bardzo ważne jest nastawienie psychiczne. Zawodnik musi w siebie wierzyć, a trener jest po to, by go utwierdzić w tej wierze. Trzeba wchodzić w bloki startowe z przekonaniem, że można wygrać, z wolą zwycięstwa. Ja nie odpuszczałam do końca. Najważniejsza jest praca, systematyczny trening. Trzeba to lubić. Dla mnie ciężka praca była przyjemnością. Miałam przed oczami cel, do którego dążyłam. I go osiągałam - podkreślała Irena Szewińska

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Piękny wolej Casha ucieszył Stadion Śląski. Polska ukąsiła Mołdawię

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Lewandowski pojawił się na ławce i szybko z niej zniknął. Dlaczego?

Wróć na i.pl Portal i.pl