Była posłanka PO usłyszała wyrok; rok i trzy miesiące w zawieszeniu za defraudację pieniędzy fundacji

Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Ligia K. została skazana przez sąd
Ligia K. została skazana przez sąd PAP/Radek Pietruszka
Była posłanka PO Ligia K. usłyszała w czwartek wyrok roku i trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga uznał ją winną przywłaszczenia niemal 250 tys. zł z kasy Fundacji Szkoła Społeczna, którą kierowała w latach 2001-2007. Wyrok jest nieprawomocny.

Kara zbliżona do wniosku

Sprawę skomentował rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.

Orzeczona kara jest zbliżona do wniosku prokuratora. W ocenie sądu oskarżona dopuściła się czynu wypełniającego znamiona, aż trzech przestępstw, czego domagał się prokurator. Wobec powyższego nie będziemy odwoływać się od wyroku - powiedział prok. Saduś.

Proces w sprawie byłej posłanki Platformy Obywatelskiej toczy się przed warszawskimi sądami od kwietnia 2019 r. Prokuratura oskarżyła Ligię K. m.in. o to, że pieniędzmi fundacji płaciła za prywatne zakupy. Według śledczych, miała dopuścić się nadużycia uprawnień jako prezes zarządu Fundacji Szkoła Społeczna, a także przywłaszczenia pieniędzy, towarów i usług na szkodę fundacji, na kwotę blisko 250 tys. zł, oraz posługiwania się podrobionymi fakturami.

Powrót sprawy po uniewinnieniu

W grudniu 2019 r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga uniewinnił byłą posłankę. Prokuratura złożyła apelację, w wyniku której sąd apelacyjny uchylił wyrok uniewinniający. Sprawa wróciła do sądu okręgowego, który w czwartek uznał Ligię K. za winną m.in. przywłaszczenia pieniędzy fundacji i skazał ją za to na rok i trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Kobieta ma też naprawić szkodę poprzez zwrot fundacji prawie 250 tys. zł. Wyrok jest nieprawomocny i podlega apelacji.

Ligia K. była w 1989 r. jednym z fundatorów Fundacji Szkoła Społeczna. Od maja 2001 r. pełniła tam funkcję prezesa zarządu. Według prokuratury, w latach 2003-2007 była jedyną użytkowniczką karty do rachunku fundacji. Możliwe nieprawidłowości w wydatkach pokrywanych z tego konta wykryli jej następcy.

Fałszywe podpisy na fakturach

Zdaniem śledczych, była prezes fundacji miała płacić pieniędzmi FSS za prywatne zakupy w drogeriach, księgarniach, sklepach z alkoholem i zoologicznych. Kobieta miała m.in. kupić porcelanowy serwis, robione na zamówienie meble, żelazko, telewizor, szlifierkę, wiertarkę, zamrażarkę, a z konta fundacji miały też być opłacane bilety do teatru, usługi remontowe, przeglądy dentystyczne i przegląd samochodu, podróż promem do Danii. K. miała się też ubiegać o zwrot kosztów na podstawie podrobionych faktur. Według prokuratury niezgodność podpisów na dokumentach potwierdziła opinia biegłego.

Oskarżona konsekwentnie nie przyznawała się do winy. Zapewniała przed sądem, że wydatki szkoły społecznej były konsultowane na bieżąco z rodzicami uczniów. Wyjaśniała też, że z budżetu reprezentacyjnego szkoły za zgodą fundacji opłacane były upominki dla osób i przedsiębiorstw wykonujących bezpłatnie usługi na rzecz szkoły.

od 16 lat

rs

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl