Centrum Onkologii deklaruje wsparcie dla chorych z rakiem płuc

Gabriela Bogaczyk
Anna Kurkiewicz/archiwum
Chodzi o 60 pacjentów z rakiem płuc leczących się w SPSK4. Z powodu niskiego kontraktu z lubelskim NFZ na program lekowy, znajdują się w kolejce oczekujących do nowoczesnych terapii.

- Dyrektor Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej zadeklarowała, że wszyscy pacjenci z SPSK4, którzy potrzebują takiego leczenia, a nie mogą być leczeni w SPSK4, zostaną przyjęci w COZL. Bardzo cieszę się z tego wsparcia - mówi Karol Tarkowski, szef lubelskiego NFZ.

Zobacz też:

Przypomnijmy, że według SPSK4 na liście oczekujących na nowoczesną terapię jest około 60 pacjentów, w związku z czym potrzebne jest dodatkowe 13 mln złotych. Obecna kwota kontraktu z NFZ pozwala szpitalowi na włączenie do programu lekowego kilku pacjentów rocznie z rakiem płuc.

Czytaj też:

Dyrektor lubelskiego NFZ podkreśla, że SPSK4 otrzyma pieniądze za przekroczenie kontraktu.

- Zapłacimy za programy lekowe w stu procentach, tak jak to dzieje się co roku. Poza tym wg danych przekazanych przez SPSK4 do NFZ na liście oczekujących znajduje się trzech pacjentów z rakiem płuc - mówi Karol Tarkowski, szef lubelskiego NFZ.

SPSK4 odpowiada, że te deklaracje ze strony Centrum Onkologii stanowią dobrą informację dla pacjentów, bo zostaną pod opieką.

- Jednak my na razie nie dostaliśmy żadnej takiej oficjalnej wiadomości z NFZ - komentuje Marta Podgórska, rzecznik SPSK4.

Zobacz też: 60 chorych na raka w Lublinie nie otrzymuje lekarstw, bo NFZ-owi brakuje pieniędzy. B. Mazurek: Dostałam zapewnienie, że środki się znajdą

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Potwierdzam plusy, co gość poniżej. Pamiętam, jeszcze 5 lat temu, jak moja znajoma leczyła się w Kielcach i tam powiedzieli jej, że nie mogę leczyć dalej, bo lek jest za drogi - i lekarka poradziła jej, aby pojechała do Lublina, może Starosławska ją przyjmie. Przyjęli ją, a Starosławska jakimś cudem zdobyła ten lek (bo standardowo nie było) - dla zupełnie obcej osoby. Po prostu dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Jest w tej dziedzinie nawet "szalona" i nikt się nie może sprzeciwić, bo (podobno mawiała) "dla pacjenta wszystko. Po to jesteśmy". Jeżeli więc teraz po powrocie na dyrektora będzie tak samo, to się cieszę !!!
G
Gość
Pierwsze plusy przywrócenia dyrektor Starosławskiej. Widać, że dla niej najważniejszy jest pacjent, a pieniądze muszą się znaleźć.
G
Gość
PISKIBLE MAJĄ KASĘ DLA SWOICH W SPÓŁKACH PAŃSTWA A NIE MAJĄ DLA CHORYCH . TAKIEJ ZŁODZIEJSKIEJ BANDY NIE BYŁO NAWET ZA KOMUNY GARNĄ TYLKO DLA SIEBIE I SWOICH A MIAŁO BYĆ INACZEJ NIŻ ZA PO . PIS -PO JEDNO DNO Z TYM ŻE PIS OKAZAŁ SIĘ DNEM PO...
r
rak
Widać powrót byłej dyrektor jest zbawienny
Wróć na i.pl Portal i.pl