Chiny: Pierwszy genetycznie modyfikowany człowiek przyszedł na świat? Czy to możliwe? Dziecko bez genu CCR5 ma być odporne na HIV

Janusz Szmit
AP/Associated Press/East News
Chińskie władze wszczęły dochodzenie ws. rzekomych narodzin pierwszego w historii dziecka ze zmodyfikowanymi genami. Informację o przyjściu na świat takiego noworodka ogłosił naukowiec He Jiankui.

He twierdzi, że w listopadzie w Chinach urodziły się bliźniaczki, których geny zostały zmodyfikowane przy użyciu metody CRISPR/Cas9. Doktor prowadził swoje badania z parami zarażonymi wirusem HIV. Zmiana genomu zarodków poprzez usunięcie genu CCR5 miała zapewnić dzieciom odporność na zakażenie wirusem HIV.

Południowy Uniwersytet Nauki i Technologii w Shenzhen, na którym He jest zatrudniony, odciął się od działalności naukowca. Domniemane osiągnięcie zostało skrytykowane przez wielu badaczy na całym świecie i zostało określone jako „nieetyczne” i „szalone”. W oświadczeniu podpisanym przez 120 chińskich naukowców narodziny dziecka z modyfikowanymi genami określono mianem "otwarcia puszki Pandory". Zaznaczono jednak, że jest jeszcze szansa, aby ją zamknąć, zanim zagrożenie będzie "nieodwracalne".

Czy narodziny pierwszego genetycznie modyfikowanego człowieka są faktem? Jak traktować płynące z Chin doniesienia. W „Dzień Dobry TVN” sprawę komentowali dr Monika Gos, genetyk molekularny z Instytutu Matki i Dziecka, oraz dr Grzegorz Południewski, ginekolog i położnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

n
no niestety
mówcie co chcecie, ale taka jest nasza przyszłości, będziemy programować cechy i wygląd naszych dzieci itd, to tylko kwestia czasu!
d
dar

ale taki egzemplarz nie będzie zdolny do reprodukcji - jak za czasów Sodomy i Gomory

L
Logik
A to przecież nikt inny jak Zachód dał Chinom wiedze, technologię, know-how itd., które zdobywał przez w sumie stulecia. Oni dostali to w ciągu ćwierć wieku. I oni zaczną rządzić, od tego nie ma ucieczki. Co, może wystawimy przeciwko im jakąś armię? Np. pięć milionów żołnierzy. Nie ma sprawy, oni wystawią 500 mln...
p
przecież
wtedy nie byłoby takiej "sensacji".
P
PRzymski
W artykule jest błąd - dzieciom nie usunięto genu tylko wykonano jego edycję, zmieniono sekwencję jednej z jego części. Czy dziennikarze mogliby wpierw konsultować artykuły z badaczami?
s
sondor

Sięgnijcie do historii, co było kiedyś wolno, a czego nie było wolno robić z człowiekiem wolno było poddać go torturom, spaleniu na stosie ale już przetaczaniu krwi - to było nieetyczne /tego słowa jeszcze nie znano używano Bóg na to nie pozwalał/ . Kto wie, może to być malutki kroczek w kierunku wyeliminowania chorób śmiertelnych np.raka, białaczki itp.

Zaskrupianie się niby w etyce, może być hamulcem w rozwoju nauki właśnie w tym kierunku - kto wie!!!

L
L_O
To już nie jest nauka. To stosowanie pewnych możliwości technicznych do swoich własnych chorych wizji. Boję się o takie dzieci, a "naukowiec" będzie miał robotę i rozwój swojego hobby...
.
zabawa w Boga jest bardzo niebezpieczna.
Wróć na i.pl Portal i.pl