He twierdzi, że w listopadzie w Chinach urodziły się bliźniaczki, których geny zostały zmodyfikowane przy użyciu metody CRISPR/Cas9. Doktor prowadził swoje badania z parami zarażonymi wirusem HIV. Zmiana genomu zarodków poprzez usunięcie genu CCR5 miała zapewnić dzieciom odporność na zakażenie wirusem HIV.
Południowy Uniwersytet Nauki i Technologii w Shenzhen, na którym He jest zatrudniony, odciął się od działalności naukowca. Domniemane osiągnięcie zostało skrytykowane przez wielu badaczy na całym świecie i zostało określone jako „nieetyczne” i „szalone”. W oświadczeniu podpisanym przez 120 chińskich naukowców narodziny dziecka z modyfikowanymi genami określono mianem "otwarcia puszki Pandory". Zaznaczono jednak, że jest jeszcze szansa, aby ją zamknąć, zanim zagrożenie będzie "nieodwracalne".
Czy narodziny pierwszego genetycznie modyfikowanego człowieka są faktem? Jak traktować płynące z Chin doniesienia. W „Dzień Dobry TVN” sprawę komentowali dr Monika Gos, genetyk molekularny z Instytutu Matki i Dziecka, oraz dr Grzegorz Południewski, ginekolog i położnik.