Prawie dekadę temu sytuacja wyglądała zupełnie inaczej, a chińskie firmy generowały ponad jedną trzecią swoich całkowitych zagranicznych przychodów z działalności w Afryce. Dziś już tak nie jest.
Afryka traci znaczenie dla Chin
Według China-Africa Research Initiative (CARI) z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, kontrakty projektowe i budowlane w Afryce przyniosły chińskim firmom łączny roczny przychód w wysokości 37,84 mld USD w 2022 r., co oznacza spadek o 31% w porównaniu z 2015 r. W szczytowym okresie pożyczek dla Afryki, który miał miejsce w 2010 r., przychody wyniosły 54,78 mld USD.
Według CARI udział Afryki w całkowitych przychodach chińskich firm spadł do 19,4 procent w 2022 roku, prawie o połowę w porównaniu do szczytowego poziomu 38,9 procent w 2010 roku.
Wysycha strumień finansowania
Szacuje się, że na kontynencie afrykańskim działa obecnie ponad 10 tys. publicznych i prywatnych chińskich firm, nie licząc małych przedsiębiorstw. Większość z nich przybyła na Czarny Ląd po wezwaniu byłego prezydenta Jiang Zemina na przełomie wieków do "wyjścia" poza Chiny w poszukiwaniu nowych rynków i surowców.
W latach 2000-2022 Chiny zobowiązały się do przekazania krajom afrykańskim łącznie 170,1 mld dolarów na budowę megaprojektów, w tym portów, elektrowni wodnych, dróg i linii kolejowych.
Jednak obawy o zdolność niektórych krajów do spłaty pożyczek, nasilone przez pandemię koronawirusa, doprowadziły do spadku chińskich pożyczek dla Afryki. Finansiści stali się bardziej ostrożni w ocenie. Na przykład w latach 2012-2018 chińscy kredytodawcy pożyczali Afryce ponad 10 miliardów dolarów rocznie, ale do 2021 roku kwota ta spadła do 1,2 miliarda dolarów, a nawet spadła poniżej miliarda w 2022 roku.
źr. South China Morning Post, ghall.com.ua
