Coraz więcej Dolnoślązaków jeździ na operacje do Czech i Niemiec

Adriana Boruszewska
archiwum
Coraz więcej Dolnoślązaków leczy się za granicą. NFZ zwraca im koszty. Najbardziej popularne kierunki to Czechy i Niemcy. U nas brakuje lekarzy

Dolnośląski NFZ zwrócił pacjentom w 2017 roku 5 622 150 złotych za leczenie poza granicami Polski. Co operujemy i gdzie? Tradycyjnie prym wiedzie zaćma. Ostatnio doszły typowo męskie zabiegi.

Od kilku lat Polacy masowo wyjeżdżają do Czech, by nie czekać w kolejkach do specjalistów na zabieg usunięcia zaćmy.
Ostatnio popularne są również zabiegi urologiczne, którym poddajemy się w Niemczech. Według danych regionalnego oddziału NFZ, w 2017 roku do Niemiec najczęściej wyjeżdżali Dolnoślązacy między innymi na operację przerostu gruczołu krokowego czy rozciągnięcie pęcherza bez biopsji.

- Świadczenia usunięcia zaćmy udzielane na terenie Czech stanowią około 86 procent prowadzonych spraw. 12 proc. to świadczenia udzielone na terenie Niemiec, głównie w zakresie urologii oraz artroskopii. Niespełna 1 proc. dotyczy refundacji zakupu gorsetów ortopedycznych w Hiszpanii - wylicza Joanna Mierzwińska, rzeczniczka dolnośląskiego NFZ.
Co nas kusi w zagranicznych operacjach? Przede wszystkim krótki czas oczekiwania. W Polsce to zazwyczaj kilkanaście miesięcy, operację zaćmy w Czechach można sobie zrobić już 29 stycznia. Podobnie wygląda sytuacja z pacjentami urologicznymi: wybierają szybszy zabieg w Niemczech, bo nie chcą czekać cztery miesiące na operację nowotworu w Polsce.

Prawie 2200 pacjentów chorych na zaćmę i około 700 z chorobami urologicznymi skorzystało w 2017 roku z zabiegów na terenie Czech i Niemiec. Łącznie NFZ musiał zwrócić pacjentom z Dolnego Śląska ponad 5,5 miliona złotych za leczenie poza Polską. To o dwa miliony więcej niż rok wcześniej.

Operacja bez zwłoki

Nie ma się co dziwić Dolnoślązakom, którzy nie chcą czekać na zabieg. U nas z zaćmą wpisano do kolejki 59 tys. pacjentów stabilnych i 4 tys. pilnych. Czas oczekiwania na zabieg tych pierwszych to rok. Na szybszą operację mogą liczyć chorzy pilni - oczekują maksymalnie trzy miesiące. W Czechach praktycznie zrobią operację od ręki: najbliższy termin to 29 stycznia.
Poza tym nasi sąsiedzi oferują usługi, których nie mamy zapewnionych w ramach leczenia „na fundusz” w Polsce. Operując się w Czechach, możemy dopłacić za lepszą soczewkę, korygującą np. astygmatyzm. Zdaniem okulisty, dr. Jarosława Miśkiewicza z wrocławskiej kliniki OKOM, polskie rozwiązanie jest nielogiczne.

- Polski pacjent powinien w swoim kraju mieć najlepsze możliwości leczenia. Niestety, tak nie jest. Skoro pacjenci mogą dopłacać do leków, to dlaczego nie mogą do lepszych soczewek? - pyta okulista.

Z roku na rok liczba Dolnoślązaków operowanych w czeskich klinikach rośnie. W 2015 roku było to 1335 osób, w 2016 roku - 2125, a 2017 roku aż 2196.

- Operacje zaćmy w Czechach to rozwiązanie dobre dla pacjentów, bo nie muszą czekać, ale z drugiej szkodliwe dla rozwoju okulistyki w Polsce - przyznaje dr hab. Radosław Kaczmarek, dolnośląski konsultant okulistyki.
Według niego pieniądze są z naszego budżetu odprowadzane i zasilają budżet sąsiada, zamiast zostawać w kraju i iść na skrócenie kolejek do zabiegów oraz nowe technologie w medycynie.

Mężczyźni jadą do Niemiec

Dolnoślązacy wyjeżdżają na operacje nie tylko do Czech. Coraz więcej decyduje się na zabieg w Niemczech. Są to głównie mężczyźni korzystający z usług urologów. Według danych NFZ najczęściej wykonywane zabiegi to przerost gruczołu krokowego, litotrypsja nerki, uretrocystoskopia i rozciągnięcie pęcherza bez biopsji.

Popularność tych zabiegów w niemieckich klinikach nie dziwi naszych urologów. - W Polsce kolejki do operacji nowotworów urologicznych, jak i innych schorzeń, takich jak kamica układu moczowego, są bardzo długie, nawet trzymiesięczne. Dzieje się tak z powodu braku urologów w szpitalach - komentuje dr hab. Anna Kołodziej.

Zaznacza, że w Polsce pacjent we wczesnym stadium choroby nie ma szans na wyleczenie. Właśnie przez zbyt długie kolejki. - Tracą na tym wszyscy. Społeczeństwo, bo tacy pacjenci po prostu umierają. Nasz budżet, bo leczenie pacjenta w zaawansowanej fazie choroby jest bardzo kosztowne - dodaje urolog.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Coraz więcej Dolnoślązaków jeździ na operacje do Czech i Niemiec - Plus Gazeta Wrocławska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl