Polska dołączyła do Hiszpanii, Francji, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Portugalii, Austrii, Danii, Łotwy, Niemiec, Holandii i Litwy i uznała lidera opozycji i szefa parlamentu Wenezueli Juana Guaido za tymczasowego prezydenta. Kraje UE decyzję ogłosiły po upłynięciu terminu ultimatum, jakie postawiono prezydentowi Nicolasowi Maduro.
- Minęło osiem dni od momentu, kiedy Hiszpania wraz z innymi europejskimi partnerami wezwała reżim Maduro do rozpisania wolnych, demokratycznych i przejrzystych wyborów prezydenckich. Do dzisiaj reżim Maduro nie zrobił żadnych kroków w tym kierunku – wyjaśnił premier Hiszpanii Pedro Sanchez.
Europejskie rządy wspierają Guaido, jednak, jak donoszą media, nie popierają ewentualnej interwencji zbrojnej USA w Wenezueli. W ubiegłym tygodniu UE nie była w stanie wypracować wspólnego stanowiska w sprawie Wenezueli, kiedy współtworzący rząd w Rzymie Ruch Pięciu Gwiazd sprzeciwił się uznaniu Guaido.
Juan Guaido podziękował za poparcie na Twitterze: "Dziękuję rządowi Polski za uznanie mnie jako tymczasowego prezydenta Wenezueli oraz wspieranie wszystkich Wenezuelczyków w walce na rzecz demokracji, wolności i sprawiedliwości naszego narodu" – napisał.
Urzędujący prezydent Wenezueli i lider opozycji nie odpuszczają. Napięcie w kraju rośnie, może dojść nawet do wybuchu wojny domowej. Nicolás Maduro mówi, że żadne zagraniczne naciski nie skłonią go do oddania władzy.
Odrzucił między innymi presję kilku krajów Unii Europejskiej, by przeprowadzić jak najszybciej wybory w Wenezueli. - A z jakiego powodu Unia Europejska mówi krajowi uznawanemu przez społeczność międzynarodową, że ma zrobić powtórkę wyborów prezydenckich, chociaż takie już były u nas przeprowadzone - pytał Maduro.
Z kolei lider opozycji Juan Guaido zapowiada wyprowadzenie na ulice miast jeszcze większych tłumów, by zmusić Maduro do ustąpienia. Dodał on, że tworzy międzynarodową pomoc humanitarną dla swojego kraju, na co Maduro oświadcza, że tak naprawdę Guaido szykuje zamach stanu.
Maduro grozi też Stanom Zjednoczonym, które, jego zdaniem, przygotowują się do inwazji na jego kraj. Byłaby to powtórka Wietnamu dla Ameryki, ostrzega Maduro, jeśli Waszyngton zdecyduje się na tak drastyczny krok. Konflikt z USA porównał nawet do biblijnej wymiany ciosów Dawida z Goliatem. Proca Dawida jest w naszych rękach - ostrzegł Maduro.
Od tygodni sytuacja w Wenezueli jest bardzo napięta. Opozycja zarzuca Maduro sfałszowanie wyborów prezydenckich, na ulice wyszli ludzie niezadowoleni z jego rządów, które sprowadziły Wenezuelę na skraj przepaści. Gospodarka kraju jest w dramatycznym stanie, w sklepach brakuje praktycznie wszystkiego. Są ogromne niedobory leków, około trzy miliony mieszkańców uciekło z kraju przed biedą i niepewnością jutra.
POLECAMY: