Lech Wałęsa był gościem nowego programu "Rozmowy Dzień Dobry TVN". Otwierając się przed Dorotą Wellman mówił m.in. o utraconych chwilach z życia rodziny. Przyznał, że rola, jaką wybrał, wpłynęła na jego relacje z dziećmi.
Lech Wałęsa: Straciłem normalne życie
– Byłem całkowicie oddany sprawom i nie warto było – powiedział były prezydent. Podkreślił, że przez to właśnie stracił normalne życie i rodzinę. – Nie było mnie, kiedy dzieci dorastały, nie było mnie, kiedy były problemy, bo ja się zająłem szczęściem świata – dodał.
Odnosząc się do relacji z dziećmi Wałęsa powiedział, że on tego nie ma. Przyznał jednocześnie, iż ma świadomość, że jego pociechy mogą mieć do niego pretensje o to, że nie był w ich życiu obecny tak, jak powinien, jednak nigdy nie wyraziły tego głośno.
– Kontakty z dziećmi. Ja tego nie mam, to mi uciekło. Ja jestem inaczej ułożony, chyba nienormalny. Ja zawsze byłem samotny, sam rozwiązywałem problemy, sam grałem w szachy i warcaby, sam z sobą i z komputerem. Przez całe życie musiałem być taki i przez to możliwe zdziczałem – stwierdził.
Relacje Wałęsy z żoną. "W tamtym czasie była idealna, dziś trochę gorzej"
W rozmowie pojawił się też temat relacji polityka z żoną Danutą. Wałęsa zdradził, że byli sobie szczególnie bliscy w czasach, kiedy było ciężko i wówczas do siebie pasowali. Stwierdził nawet, że "bez Danuty ciężko by było".
– Kiedy nam zeszły te problemy, to teraz sami wymyślamy problemy, kłócimy się, bo nie ma tamtych problemów – wskazywał rozmówca Doroty Wellman.
Podkreślił, że dziś jego żona bez przerwy ma do niego pretensje o różne rzeczy. – A to nie postawiłem tak, a to rozlałem, a to nie umyłem talerza. W tamtym czasie była idealna, dziś trochę gorzej – powiedział Lech Wałęsa.
plejada, viva

lena