Jak podaje Przemysław Rybikowski z polkowickiej policji, zatrzymani to czterej mieszkańcy powiatu głogowskiego. Trwa sprawdzanie, czy mieli oni coś wspólnego ze zdarzeniem.
Wiadomo, że wśród zatrzymanych osób jest prowadzący składowisko Janusz G. Prokuratura nie postawiła nikomu jednak jeszcze zarzutów. Trwa zbieranie materiału dowodowego.
Postępowanie jest prowadzone pod kątem sprowadzenia pożaru, a także sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia ludzi. Chodzi między innymi o fakt, że właściciel terenu nie wykonał decyzji o konieczności usunięcia niebezpiecznych odpadów.
Osoby związane z przedsiębiorcą prowadzą również podobne składowisko w Głogowie. Od rana na miejscu widać policyjne patrole, które pilnują składowiska. Tutaj również władze samorządowe nakazały przedsiębiorcom usunięcie materiałów - jednak do tej pory nie wykonali oni zaleceń.
Przypomnijmy, że do olbrzymiego pożaru doszło w miejscowości Jakubów znajdującej się 9 km od Głogowa. W rejonie szybu św. Jakuba żywioł szalał na obszarze 2 ha. Na terenie objętym ogniem znajdowało się 1700 pojemników z chemikaliami. Ogień szybko się rozprzestrzeniał, a pojemniki wybuchały. Z żywiołem walczyło ponad 30 zastępów straży pożarnej oraz samoloty gaśnicze.