Niemiecki polityk, przewodniczący grupy EPL w Parlamencie Europejskim Manfred Weber, w wywiadzie dla „FAZ” powiedział: „Opowiadamy się za kursem, który wyklucza radykałów”. „AfD, Len Pen, to nasi polityczni wrogowie. Sformułowałem trzy warunki jakiejkolwiek współpracy: za Europą, za Ukrainą, za praworządnością” – mówił. Podkreślił, że „w ten sposób budujemy zaporę ogniową przeciwko PiS”. „Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy” – powiedział.
We wtorek podczas konferencji prasowej do tych słów odnieśli się politycy Suwerennej Polski. – Apelujemy, żeby w imię suwerenności, Platforma Obywatelska, żeby Donald Tusk - ten człowiek, który ma być tym wykonawcą niemieckiej idei politycznej w Polsce - zażądał przeprosin od swojego kolegi Manfreda Webera i zażądał, aby ten nie ingerował w wybory w Polsce, które będą miały miejsce w tym roku – powiedział wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Wiceszef resortu sprawiedliwości zwrócił jednocześnie uwagę, że przed wyborami parlamentarnymi we Włoszech „koleżanka pana Webera, pani (szefowa KE Ursula) von der Leyen, również niemiecka polityk, w podobnym patronackim tonie wypowiadała się o możliwym rządzie we Włoszech”. – I wówczas włoska klasa polityczna w całości skrytykowała von der Leyen w ingerencję w proces wyborczy we Włoszech – mówił.
– Czy Donald Tusk będzie miał tyle odwagi, żeby postawić się swoim niemieckim patronom? Niestety wątpię, ale ten apel musi zostać postawiony – zaznaczył.
Z kolei wiceminister aktywów państwowych Jan Kanthak ocenił zaś, że maski opadły. – Kiedyś o Platformie Obywatelskiej mówiono, że jest to ukryta opcja niemiecka. Po słowach Manfreda Webera maski opadły, jest to otwarta opcja niemiecka – powiedział.
– PO ma już na swoim koncie reset z Rosją. Pytanie czy teraz zależy tej partii na resecie z Niemcami, np. w kontekście reparacji – zastanawiał się Jan Kanthak.
Ocenił, że w zbliżających się wyborach „chodzi o to, że obóz suwerennościowy, obóz Zjednoczonej Prawicy zdobył władzę, żeby dalej rządzić i żeby w Polsce była demokracja”. – Natomiast obóz Donalda Tuska chce tę władzę oddać – podkreślił.
