Czy Grzegorz Łuczak, który wpadł na Ukrainie, był mózgiem skoku stulecia? ZDJĘCIA

Wiesław Pierzchała
W śledztwie Grzegorz Łuczak  stwierdził też, że sprawcą napadu stulecia był jego wieloletni przyjaciel i też były policjant Adam K., który zrabowaną gotówkę miał ukryć w Borach Tucholskich. Skok stulecia – o którym sami śledczy mówili, że był majstersztykiem - polegał na tym, że fałszywy konwojent Krzysztof W. kierujący bankowozem rozwożącym pieniądze do bankomatów, nagle nim odjechał i razem z kompanami opróżnił w ustronnym miejscu. W innym procesie został za to skazany na osiem lat więzienia. Kolejni sprawcy to wspomniany były policjant Adam K. i Dariusz D., którzy usłyszeli wyroki po sześć lat oraz Marek K., którego skazano na siedem lat więzienia. Grzegorz Łuczak został wytropiony na Ukrainie przez policyjną specgrupę z Poznania – tzw. łowców cieni. Stąd jego późniejszy proces.
W śledztwie Grzegorz Łuczak stwierdził też, że sprawcą napadu stulecia był jego wieloletni przyjaciel i też były policjant Adam K., który zrabowaną gotówkę miał ukryć w Borach Tucholskich. Skok stulecia – o którym sami śledczy mówili, że był majstersztykiem - polegał na tym, że fałszywy konwojent Krzysztof W. kierujący bankowozem rozwożącym pieniądze do bankomatów, nagle nim odjechał i razem z kompanami opróżnił w ustronnym miejscu. W innym procesie został za to skazany na osiem lat więzienia. Kolejni sprawcy to wspomniany były policjant Adam K. i Dariusz D., którzy usłyszeli wyroki po sześć lat oraz Marek K., którego skazano na siedem lat więzienia. Grzegorz Łuczak został wytropiony na Ukrainie przez policyjną specgrupę z Poznania – tzw. łowców cieni. Stąd jego późniejszy proces. Wiesław Pierzchała
Proces 53-letniego Grzegorza Łuczaka, któremu prokuratura zarzuca udział w pamiętnym skoku stulecia latem 2015 roku w Swarzędzu, gdzie rabusie zrabowali ponad 8 mln zł, zaczął się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Pojawiły się sugestie, że właśnie on był „mózgiem”, czyli pomysłodawcą i głównym reżyserem skoku. Ze skradzionej fortuny odzyskano zaledwie 330 tys. zł.

Śledczy zarzucają oskarżonemu udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przywłaszczenie 7 mln 700 tys. zł. Grozi mu do 10 lat więzienia. Grzegorz Łuczak nie przyznał się do udziału w skoku na bankowóz. Podkreślił, że jest niewinny i w sądzie będzie walczył z otwartą przyłbicą. Dlatego zgodził się na publikację swego wizerunku i personaliów.

Odpowiadając na pytania sędziego Jarosława Leszczyńskiego, oskarżony 53-latek wyjaśnił, że ma wyższe wykształcenie, jest rencistą i utrzymuje się z działalności gospodarczej. W trakcie rozprawy okazało się, że jest byłym policjantem i wojskowym oraz człowiekiem bardzo zamożnym, który swój majątek szacuje na miliony złotych. Chodzi o udziały w firmie ochroniarskiej Servo, w której był wiceprezesem, a której pracownicy wzięli udział w skoku stulecia. Ponadto miał dom jednorodzinny i nieruchomość w Łodzi, którą korzystnie sprzedał. Stąd jego argument, że mając taki majątek nie był zainteresowany skokiem na bankowóz.

Grzegorz Łuczak odmówił zeznań, więc sędzia Leszczyński odczytał jego wyjaśnienia ze śledztwa. Wynikało z nich, że po skoku stulecia nie ukrywał się za granicą, lecz wyjechał do Truskawca na Ukrainie, słynnego kurortu w granicach II RP, gdyż został zaproszony przez tamtejsze władze samorządowe. Zaznaczył też, że nie został zatrzymany przez specsłużby ukraińskie pod Odessą, lecz przypadkowo przez policjanta w Kijowie. Do Polski trafił w wyniku ekstradycji.

Inny wątek ukraiński dość nieoczekiwanie pojawił się w sali sądowej. Otóż zjawili się w niej dwaj tajemniczy mężczyźni, na których uwagę zwrócili oskarżyciel posiłkowy Jarosław Kur, prezes Servo i jego pełnomocnik. Zapytani kim są i co tu robią, odparli, że nie mówią po polsku, a tylko po rosyjsku. Zaskoczony tym faktem sędzia Leszczyński uznał, że w tej sytuacji, skoro nie znają polskiego, ich obecność na rozprawie jest zbyteczna i poprosił o opuszczenie sali. Z wymiany pojedynczych słów po rosyjsku między nimi a Grzegorzem Łuczakiem wynikało, że wszyscy dość dobrze się znają.

W śledztwie Grzegorz Łuczak stwierdził też, że sprawcą napadu stulecia był jego wieloletni przyjaciel i też były policjant Adam K., który zrabowaną gotówkę miał ukryć w Borach Tucholskich.

Skok stulecia – o którym sami śledczy mówili, że był majstersztykiem - polegał na tym, że fałszywy konwojent Krzysztof W. kierujący bankowozem rozwożącym pieniądze do bankomatów, nagle nim odjechał i razem z kompanami opróżnił w ustronnym miejscu. W innym procesie został za to skazany na osiem lat więzienia. Kolejni sprawcy to wspomniany były policjant Adam K. i Dariusz D., którzy usłyszeli wyroki po sześć lat oraz Marek K., którego skazano na siedem lat więzienia. Grzegorz Łuczak został wytropiony na Ukrainie przez policyjną specgrupę z Poznania – tzw. łowców cieni. Stąd jego późniejszy proces.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

31wB

Skok stulecia???????A te 260 miliardów z faktur to jak nazwiecie?31

g
gosc

Czyli co, po ok 2 mln zł na łebka wyszło? Posiedzą te parę lat, wyjdą wcześniej za dobre sprawowania a potem życie jak w Madrycie. Wygląda na to że opłaca się Polsce kraść.

G
Gość

Tych dwóch rosyjskojęzycznych przyszło tylko groźnie spojrzeć. Aby sędzia wiedział, jaki wyrok dać ;)

G
Gość

cała solidarna zdradziecka hołota powinna siedzieć w pierdlu do końca świata i dzień dłużej razem z ich kumplami gangsterami kolorzami starkami, kluczykami, morowieckimi za grabież majątku narodu i zdradę kraju.

W
Wkrótce być może

i Adam będzie mógł osobiście pozdrowić brata:

https://niezalezna.pl/293321-to-w-ich-procesach-orzekal-stefan-michnik-ipn-publikuje-nazwiska-skazanych-na-smierc

S
Sławek52

Prawdziwy pisior! Zachłanny!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl