David Raya bohaterem Arsenalu. "Kanonierzy" po rzutach karnych awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów

Londyńczycy przystąpili do rewanżu z niekorzystnym wynikiem. Pierwsze spotkanie w Portugalii niespodziewanie zakończyło się zwycięstwem "Smoków" 1:0. Od pierwszej minuty w barwach "Kanonierów" po raz siódmy z rzędu wyszedł reprezentant Polski - Jakub Kiwior.

Anglicy od początku przejęli inicjatywę i próbowali jak najszybciej odrobić straty z pierwszego meczu. Już w pierwszym kwadransie mieli dwie okazje po dośrodkowaniach, ale ani razu piłka nie powędrowała w światło bramki drużyny przyjezdnej. Porto obudziło się po około 20 minutach. Piłkę w polu karnym gospodarzy dostał Evanilson, ale przegrał pojedynek z bramkarzem Arsenalu.

W 30. minucie powinno być 1:0 dla "Kanonierów". Dokładna wrzutka zmierzała wprost na głowę Kaia Havertza, ale w decydującym momencie piłkę z jego głowy zdjął 41-letni Pepe fantastyczną interwencją w defensywie. Prowadzenie gospodarzom udało się objąć w 41. minucie. Znakomite prostopadłe podanie Martina Ødegaarda wykorzystał Leandro Trossard - precyzyjnym uderzeniem otwierając wynik meczu.

Zespół Kiwiora liderem Premier League

Po przerwie spotkanie było bardzo wyrównane. Żaden z zespołów nie miał odwagi ruszyć do akcji ofensywnej większą liczbą zawodników, gdyż mogłoby to skutkować groźnym kontratakiem, a w najgorszym przypadku - stratą bramki.

Emirates Stadium eksplodował z radości w 66. minucie, kiedy Martin Ødegaard strzałem zza pola karnego umieścił piłkę w bramce Porto. Jednak arbiter dopatrzył się wcześniej faulu Kaia Haverta i trafienia nie uznał. Dodatkowo ukarał żółtą kartką niezgadzającego się z decyzją szkoleniowca Arsenalu.

Chwilę później zaatakowali goście. Francisco Conceição oddał kąśliwy strzał z dystansu, ale ponownie skuteczną interwencją popisał się David Raya.

W 83. minucie na murawie pojawił się Gabriel Jesus. Jeszcze w tej samej minucie Brazylijczyk mógł wpisać się na listę strzelców, ale w znakomitej sytuacji - przegrał pojedynek z Diogo Costą. W następnej akcji portugalski bramkarz ponownie pokazał swój kunszt. Tym razem skutecznie interweniował po uderzeniu z dystansu Martina Ødegaarda.

W końcówce Arsenal atakował coraz mocniej, ale nie potrafił po raz drugi pokonać golkipera Porto. Meczu nie dokończył jeden z graczy portugalskiej drużyny. Alan Varela w doliczonym czasie gry drugiej połowy poważnie wyglądającej kontuzji doznał Alan Varela i został zniesiony z boiska na noszach. Chwilę później Clément Turpin zagwizdał po raz ostatni i do rozstrzygnięcia dwumeczu potrzebna była dogrywka.

Kolejne zmiany w Lidze Mistrzów

W dogrywce oba zespoły jeszcze bardziej nie chciały ryzykować głupio straconej bramki. Kibice na Emirates nerwowo oglądali kolejne minuty, a piłkarze wydawali się wyczekiwać serii rzutów karnych, co chyba zwłaszcza odpowiadało drużynie Porto, która przed dwumeczem była skazywana na porażkę.

Na drugą połowę dogrywki nie wyszedł już Jakub Kiwior, którego zmienił Oleksandr Zinczenko. Ukrainiec nie pomógł przechylić szali zwycięstwa na korzyść Arsenalu i kibice zgromadzeni na stadionie w Londynie byli świadkami pierwszych od 8 lat rzutów karnych w Lidze Mistrzów.

Bohaterem serii "jedenastek" został David Raya, który dwukrotnie wygrał pojedynki z graczami przeciwników. Swoich prób nie wykorzystali Wendell i Galeno. Arsenal dzięki swojemu genialnemu bramkarzowi mógł cieszyć się z awansu do ćwierćfinału rozgrywek.

Wielkie emocje w Barcelonie. Lewandowski zamknął spotkanie 1/8 LM

Bramka: 41 'Trossard.
Żółte kartki: 39' Saliba, 116' Havertz, - 73' Pepe.
Sędzia: Clément Turpin (Francja).

Arsenal FC: David Raya - Ben White, Wiliam Saliba, Gabriel, Jakub Kiwior (106' Ołeksandr Zinczenko) - Martin Ødegaard, Declan Rice, Jorginho (83' Gabriel Jesus) - Bukayo Saka, Kai Havertz, Leandro Trossard (106' Eddie Nketiah). Trener: Mikel Arteta.

FC Porto: Diogo Costa - João Mário (85' Jorge Sanchez), Pepe, Otávio, Wendell - Francisco Conceição (101' Goncalo Borges), Nico González (101' Stephen Eustaquio), Pepê, Alan Varela (90+7' Marko Grujić), Galeno - Evanilson (88' Mehdi Taremi). Trener: Sérgio Conceição.