Dawid Kamizela: Jaki potencjał dla Polski ma nowa baza antyrakietowa USA w Redzikowie? Więcej polityki czy realnych zdolności?

Dawid Kamizela
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Uroczyste otwarcie amerykańskiej bazy amerykańskiej bazy obrony przeciwrakietowej Aegis Ashore, w położnym w pobliżu Słupska Redzikowie, wieńczy wieloletnią sagę związaną z budową amerykańskiego systemu EPPA przeznaczonego do zwalczania zagrożeń pochodzących z Bliskiego Wschodu.

EPPA, czyli amerykańska tarcza rakietowa chroniąca Europę

Baza w Redzikowie stanowi część europejskiej inicjatywy USA funkcjonującej pod nazwą EPPA (European Phased Adaptive Approach), której celem jest obrona Europy i amerykańskich instalacji oraz żołnierzy obecnych na tym kontynencie przed ograniczonym w skali atakiem rakietowym z kierunku Bliskiego Wschodu.

Program został zapoczątkowany w 2009 roku przez administrację prezydenta Baracka Obamy i zastąpił kontestowane przez Rosję plany ulokowania w Europie bardziej zaawansowanych systemów rakietowych. W ich miejsce zdecydowano się na zaadaptowanie do tej roli systemów okrętowych rodziny Aegis.

W skład EPPA wchodzi kilka uzupełniających się elementów:

  • Baza antyrakietowa Aegis Ashore w rumuńskim Deveselu z 24 pociskami przeciwrakietowymi SM-3 Block IB, której otwarcie miało miejsce w 2016 roku;

  • Baza antyrakietowa Aegis Ashore w Redzikowie z 24 pociskami przeciwrakietowymi SM-3 Block IIA;

  • Radar AN/TPY-2 umieszczonego w pobliżu miasta Kürecik na południu Turcji i pełniący funkcję systemu wczesnej detekcji i dyskryminacji pocisków balistycznych wystrzelonych z Bliskiego Wschodu w kierunku Europy;

  • Bazujących w hiszpańskiej bazie Rota, 6 niszczycieli rakietowych typu Arleigh Burke posiadających zdolności do detekcji i zwalczania celów balistycznych za pomocą pocisków rodziny SM-3. Jednostki te odbywają regularne patrole na wodach europejskich.

Wszystkie z tych systemów wchodzą w skład zintegrowanego natowskiego systemu obrony powietrznej i przeciwrakietowej.

System Aegis Ashore w Redzikowie

Zbudowana w Redzikowie baza skupiona jest wokół systemu przeciwrakietowego Aegis Ashore którego „bliźniak” od 8 lat działa w Rumunii. W dużym uproszczeniu system Aegis Ashore to przeniesiona na ląd, w celu redukcji kosztów utrzymania, część niszczyciela rakietowego z systemem walki Aegis. W skład instalacji wchodzą bowiem:

  • Radary ścianowe SPY-1D;

  • Trzy pionowe wyrzutnie uniwersalne Mk 41 Strike każda z 8 komorami, co daje łącznie 24 pociski przeciwrakietowe SM-3 Block IIA, to właśnie pociski w wersji Block IIA. Co ciekawe, to właśnie nowocześniejsze pociski SM-3 w wersji Block IIA stanowią różnice pomiędzy systemem polskim a rumuńskim. Wersja Block IIA została zaprojektowana, aby skuteczniej zwalczać pociski balistyczne średniego i pośredniego zasięgu, czyli dysponujące odpowiednio zasięgiem wynoszącym pomiędzy 1000-3000 oraz 3000 a 5500 kilometrów;

  • System dowodzenia;

  • Towarzysząca „okrętowa” infrastruktura zapewniająca prawidłowe funkcjonowanie systemu.

Instalacja w Redzikowie trapiona była wieloma opóźnieniami jeszcze przed rozpoczęciem jej budowy, który ostatecznie nastąpił w 2016 roku i miał trwać trzy lata. Jednak na tym nie skończył się pech bazy, która w wyniku ograniczeń budżetowych, problemów trapiących podwykonawców prac oraz epidemii COVID 19 została ukończona dopiero w grudniu 2023 roku. Choć system osiągnął gotowość operacyjną, to jak poinformowano, przed otwarciem bazy postanowiono jeszcze przeprowadzić aktualizację oprogramowania i systemów teleinformatycznych.

Otwarcie bazy w Redzikowie jest dla Polski bardzo istotne w kontekście politycznym, bowiem Redzikowo jest pierwszą stałą amerykańską bazą na terytorium naszego kraju. O wadze politycznej tego wydarzenia świadczyć może ilość i ranga polskich oficjeli, którzy pojawią się dziś w Redzikowie. Na dzisiejszej uroczystości obecni będą najwyżsi przedstawiciele polskich władz, wśród nich prezydent Andrzej Duda, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Stronę amerykańską będą z kolei reprezentować ambasador USA w Polsce Mark Brzeziński oraz dowódca sił morskich USA w Europie i Afryce admirał Stuart Munsch.

Uruchomienie amerykańskiej instalacji antyrakietowej ma zarówno dla Polski, jak i NATO, istotne znaczenie polityczne. Jednak w natłoku oficjalnych wypowiedzi i optymistycznych komunikatów można utracić perspektywę dotycząca tego, jakie realnie zdolności zapewnia instalacja położona w Redzikowie a te wbrew pozorom są dość skromne.

Fakty i mity. Realne zdolności „amerykańskiej tarczy antyrakietowej” w Redzikowie

Największym mitem czy też przekłamaniem rozpowszechnianym również w Polsce przez rosyjskie ośrodki propagandowe dotyczy przeznaczenia instalacji do zwalczania rosyjskich międzykontynentalnych pocisków balistycznych wymierzonych w USA. Co za tym idzie, jej uruchomienie miałoby zdestabilizować równowagę strategiczną istniejącą w tej dziedzinie pomiędzy USA i Rosją:

  • Jak już wcześniej wspomniano system Aegis Ashore w Redzikowie dysponuje 24 pociskami SM-3 Block IIA, których zdolności kinematyczne pozwalają na skuteczne zwalczania pocisków balistycznych średniego (MRBM) oraz pośredniego (IRBM) zasięgu oraz jedynie w ograniczonym zakresie pocisków o zasięgu międzykontynentalnym (ICBM). Podczas gdy Federacja Rosyjska nie posiada w uzbrojeniu ani pocisków średniego, ani przejściowego zasięgu;

  • Posiadane przez FR pociski klasy ICBM bazowania lądowego (Topol-M, Jars czy Sarmat) w drodze do celów znajdujących się w USA nie będą w znakomitej większości przelatywać w zasięgu pocisków SM-3 Block IIA położonej w Polsce instalacji;

  • Kolejne ograniczenie tkwi w kwestii ilościowej. Rosja posiada około 300 międzykontynentalnych pocisków bazowania lądowego, a każdy z takich pocisków przenosi od 6 do 10 niezależnych głowic jądrowych (MIRV) oraz imitujące je ciężkie wabiki. Z tego powodu instalacja w Redzikowie dysponująca 24 pociskami SM-3 Block IIA nie stanowi żadnego zagrożenia dla rosyjskiej zdolności wykonania strategicznego uderzenia nuklearnego.

Kolejnym mitem jest potencjał ofensywny Redzikowa, wynikający z możliwości umieszczenia w 24 wyrzutniach Mk 41 pocisków manewrujących Tomahawk czy pocisków „wielodaniowych” SM-6:

  • Aby obalić ten przekaz, wystarczy zestawić liczbę 24 „cel” wyrzutni, którymi dysponuje Redzikowo (i które obecnie nie są przystosowane do odpalania pocisków Tomahawk czy SM-6) do około 100 komórek wyrzutni tego typu znajdujących się na pokładzie pojedynczego niszczyciela rakietowego typu Arleigh Burke, które to jednostki regularnie od wielu lat operują na Bałtyku i Morzu Północnym;

  • Kolejny błąd to twierdzenie, że instalacja w Redzikowie została stworzona i jest zdolna do zwalczania posiadanych przez SZ FR pocisków balistycznych krótkiego zasięgu (SRBM) rodziny Iskander;

  • Aegis Ashore w kompletacji, która obecnie znajduje się w Redzikowie, nie jest w stanie przechwytywać pocisków Iskander. Wynika to z faktu, że jedyne uzbrojenie systemu - pociski SM-3 Block IIA - do zniszczenia zagrożenia wykorzystują, mogący operować tylko poza atmosferą, egzosferyczny „pojazd niszczący”, podczas gdy pociski Iskander w przypadku większości trajektorii operują „niżej” - czyli w wysokich warstwach atmosfery.

Wszystkie powyższe ograniczenia systemu Aegis Ashore w Redzikowie potwierdzają jednocześnie, że system, zgodnie ze swoim założeniem sprzed ponad dekady, został zaprojektowany i wybudowany do jednego zadania. Ochrony amerykańskich i sojuszniczych instalacji w Europie przed atakiem ze strony „niestabilnych, bliskowschodnich reżimów” na przykład Iranu. To właśnie ten kraj dysponuje pociskami klasy MRBM i IRBM, jednak w przypadku pocisków mogących osiągnąć Europę ma ich ograniczoną ilość.

Jednocześnie posiadane przez Iran pociski balistyczne nie są tak techniczne zaawansowane jak ich chińskie czy rosyjskie odpowiedniki, zwiększając szansę na skuteczne ich przechwycenie za pomocą nielicznych pocisków SM-3 umieszczonych w Rumunii i w Polsce jak też na pokładach amerykańskich okrętów. W kontekście rosyjskiego zagrożenia, instalacje Aegis Ashore w obecnej kompletacji mają bardzo ograniczony potencjał operacyjny, skupiający się potencjalnie wokół możliwości zapewniania, dzięki radarom SPY-1, dokładnego obrazu sytuacji powietrznej w promieniu kilkuset kilometrów wokół Redzikowa, choć potencjał ten mógłby uleć zwiększeniu w przypadku potencjalnej rozbudowy bazy. Nic nie wskazuje na takie plany obecnej czy też nowej amerykańskiej administracji, w związku z tym w kontekście Polski baza w Redzikowie ma głównie wymiar polityczny.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
To Ja
13 listopada, 18:23, To Ja:

"Jaki potencjał dla Polski ma nowa baza antyrakietowa USA w Redzikowie?"

Ma duży, pierwsze KBKB w drodze,

Krótkie Bojowe Kije Bambusowe

13 listopada, 21:27, Pol:

Gratulacje, zostałeś ruskim trolem roku!!! W nagrodę putin przywita cię osobiście na lotnisku, jak skończysz pracę:-) potem tylko przesłuchanie, likwidacja i takie tam. Czy jesteś dumny?

podałem fakty, tarcza się teraz do niczego nie nadaje, bo nie jest skalibrowana na Rosję, wiesz kiedy będzie? To nie troluj

z
zeed
Jak inaczej można nazwać kogoś kto nie chciał budowy stałej bazy USA/NATO w Polsce jak po prostu zdrajca? Czy Tusk to na pewno Polak czy bardziej "Polak"?
P
Pol
13 listopada, 18:23, To Ja:

"Jaki potencjał dla Polski ma nowa baza antyrakietowa USA w Redzikowie?"

Ma duży, pierwsze KBKB w drodze,

Krótkie Bojowe Kije Bambusowe

Gratulacje, zostałeś ruskim trolem roku!!! W nagrodę putin przywita cię osobiście na lotnisku, jak skończysz pracę:-) potem tylko przesłuchanie, likwidacja i takie tam. Czy jesteś dumny?

T
To Ja
"Jaki potencjał dla Polski ma nowa baza antyrakietowa USA w Redzikowie?"

Ma duży, pierwsze KBKB w drodze,

Krótkie Bojowe Kije Bambusowe
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl